Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Detoks na serio


Jak już pisałam, wczorajszy dzień był raczej przygotowaniem, głównie psychicznym, do prawdziwego detoksu, więc nie przejmuję się aż tak tymi wpadkami. Trzeba nabrać rozpędu, żeby się udało - to przecież oczywiste.
Ale skoro się rzekło, to trzeba się przyłożyć. Co prawda głowa mnie coś boli, chyba z braku kawy, bo jednak przywykłam za bardzo, lol. 
Wypiłam właśnie dzbanek gorącej wody z cytryną. Na początku wydawała się ohydna, ale z biegiem czasu można przywyknąć. Dzisiaj mam na śniadanko płatki owsiane z sokiem z jabłka i tartym jabłkiem (powinny być jeszcze jagody, ale nie trafiłam po drodze), potem sałatkę z białej fasoli i warzywek, a na kolację smażone warzywka. Jakoś przetrwam, mam nadzieję. Nie wiem, czy pociągnę to aż 9 dni, bo nie lubię być głodna i sfrustrowana, lol. Ale ile zdołam, tyle zdołam, a potem rozłączna. I do celu dążyć.
  • Mrs.Seal

    Mrs.Seal

    10 września 2013, 22:05

    powodzenia

  • PewnaPannaM

    PewnaPannaM

    10 września 2013, 19:15

    Hej:) ja odnośnie detoksu i oczyszczania przymierzam się do dr. Dąbrowskiej, i też myślę o rozdzielnej potem :D pozdrawia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.