Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień drugi


No, na razie jest bez szału:))) Spadło tylko 200 g, ale z drugiej strony cudów nie ma, chociaż jak zaczynałam w styczniu to od razu bujnęło się o 0,5 kg w jeden dzień. No trudno, może to dlatego, że nie ćwiczę? No, jeszcze nie zaczęłam, ale zamierzam, jak tylko znajdę czas, a z tym u mnie bywa różnie.

8.30 - mały jogurt light cytrynowy z 1/2 łyżeczki błonnika jabłkowego + dwie kromki chlebka Fit z żurawiną, posmarowane odrobinką masła, 1/2 awokado i kiełki (W), kawa z mlekiem

Muszę sobie rybkę na dzisiaj wyjąć (mam miecznika!), poza tym mam wczorajszą sałatkę i porcję makaronu z pesto, więc nie muszę mocno kombinować, lol. Na piąty posiłek może być mrożonka: fasolka zielona i żółta, marchewka. 

No dobra, zaraz mam zajęcia indywidualne z jednym młodzieńcem, który potrzebuje popracować nad koncentracją i czytaniem ze zrozumieniem, potem muszę napisać kolejne zlecenie, a później może wybierzemy się z mamą i młodym na Starówkę. Ale zapowiedziałam, że nie piję piwa, co najwyżej winko. Bo piwo to jednak mój największy wróg i trzeba je kategorycznie odstawić i to na dłuższy czas, niestety. Może w ogóle z niego zrezygnuję, chociaż w takim Zdworzu będzie ciężko się oprzeć, ech...

EDIT:
13.00 - makaron z pesto i kiełkami + garść truskawek (W)
15.00 - sałatka z wczoraj + kalarepka (W)
17.00 - 2 kawałki chlebka dukanowskiego z pastą z łososia i plasterkiem serka Caprise z ziołami + krewetki gotowane (mniam)
Jakaś nienażarta dzisiaj jestem, lol. (B)
  • Mrs.Seal

    Mrs.Seal

    28 kwietnia 2013, 07:53

    spadło to spadło - więc jest sukces :) z tym piwem to i ja ostatnio mam problem :) a tu majówka idzie i jakieś grille :) nie damy się! no może jedno piwko ... ale tylko jedno

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.