No powiedzcie mi, jak się ma do etyki hotelarskiej sytuacja, że robię w listopadzie rezerwację na pobyt na teraz, wpłacam zaliczkę, dzwonię na tydzień przed przyjazdem i okazuje się, że ... nie ma dla mnie miejsca. Pan mi łaskwie załatwił zastępczy nocleg w innym miejscu - nie dość, że drożej, to jeszcze lokalizacja dla mnie akurat niekorzystna, chociaż niby bliżej do centrum - jesli będziemy chcieli chodzić wieczorem na kręgle do KRUSu (a to była główna przyczyna dla której zrobiłam tę rezerwację), to trzeba doliczyć przynajmniej taxi w jedną stronę. Przecież nie musiałam robić rezerwacji i pewno bym upolowała na gruponie coś lepszego... Ale spodobało nam się, że mamy blisko do KRUSu i możemy sobie wieczorkiem skoczyć na kręgle i bilarda.
A pomijając to wszystko, to rezerwacja dla hotelarza powinna być ŚWIĘTA. Tym bardziej, że zaliczka nie podlega zwrotowi, jeśli się nie przyjedzie w umówionym terminie. Zobowiązanie powinno być obustronne, prawda?
Ja po prostu nie kumam, jak można być tak bezczelnym i nieprofesjonalnym. Jesli się z człowiekiem jutro nie dogadam, to ok, zapłacę, ale suchej nitki na gnojach nie zostawię.
Poświęcę czas i zostawię negatywne wpisy wszędzie, gdzie dam radę. Zgłoszę to do wszystkich instytucji konsumenckich, jakie tylko znajdę. Wszędzie. Do Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie lubię tracić czasu na takie rzeczy, ale tym razem nie odpuszczę. Bo to jest po prostu karygodne i niedouszczalne. A co by było, gdyby się okazało, że jedyne wolne miejsca (jest sezon narciarski, helloe!) są w hotelu po 300 zł od osoby? Też mam to przyjąć z uśmiechem na twarzy????
Pan zresztą w pewnym momencie był rozkoszny - mogę zrezygnować, on mi odda zaliczkę - i co dalej? mam zrezygniwać z wypoczynku i wracać do domu, bo człowiek okazał się niekompetentny??????
A, dla jasności - zaistniała sytuacja nie ma nic wspólnego z gruponem, chyba że jako konsekwencja. Owszem, poprzednio byliśmy tu z gruponem i było uroczo, naprawdę. A ta rezerwacja była zrobiona normalnie, bez gruponów itp. To ja już nic nie kumam.
A propos gruponów, to będę musiała chwilę poświęcić i popisać trochę o Leśnym Zaciszu w Karpaczu. Drugi raz mi się zdarzyło najpierw kupić voucher, a potem czytać fora i całe szczęście, że nie inaczej. O właścicielu Leśnego przeczytałam różne nieprzyjemne rzeczy. Tymczasem... pan jest normalny, uczynny i chętny do współpracy, jak się z nim normalnie gada i nie atakuje, w sumie bardzo miły człowiek, chociaż możeniekoniecznie super kmunikatywny. Byliśmy u niego z voucherem 50% off na 5 noclegów i nigdy nie odniosłam wrażenie, że coś jest nie tak. Jeśli zgłaszałam problem, pan starał się go rozwiązać. I tyle. Jestem bardzo zadowolona z pobytu w Leśnym Zaciszu.
Mrs.Seal
1 lutego 2013, 00:12nie daj sobie popsuć wyjazdu . Potem im dasz popalić, a na razie ładuj akumulatorki na całego :)
zizaia
31 stycznia 2013, 23:56Nie, no, bez sensu calkiem. Rzeczywiscie, pozglaszaj, gdzie sie da, ja bym nie darowala.
irmina75
31 stycznia 2013, 23:47możesz ich zaskarżyć