Tak na wstępie... witam Was w Nowym 2013 roku :)
Niestety, przyznam się bez bicia, pierwszy dzień tego roku cały przeleżakowałam w łóżku, bycząc się i odsypiając Sylwestrową zabawę. Nic dzisiaj pozytywnego nie zrobiłam. Zero ćwiczeń, zjadłam sobie ostatni kawałeczek mojej tarty i dwie kanapeczki z serem i pomidorkiem. Na lepsze samopoczucie-delikatny kac morderca-wypiłam szklaneczkę rosołku. Zawsze pomaga
Co więcej??????
Ostatni dzień 2012 roku miałam w biegu, szykowanie, zakupy na imprezę, przygotowanie sałatki... Najgorsze było ubranie się, bo jak wcześniej wspominałam z zakupów nie byłam zadowolona w ogóle. Ostatecznie stwierdziłam, że nie założę tej bluzeczki, którą zakupiłam Nie podobało mi się. Przeszukałam całą szafę. Po załamce i kompletnym braku wizji znalazłam sukieneczkę, czarną, zwiewną, na luzie. Stwierdziłam, że będzie strzałem w dziesiątkę, bo zakrywa to czego nie lubię w sobie-kuperek i uda!!!
Do tego sexi rajstopki, obcasy i jakoś wyglądałam
Wieczór udany
Pośpiewaliśmy, potańcowaliśmy. Nie obyło się bez grzeszków - jedzonko... sałatki, ciasta... troszku się popróbowało wszystkiego z racji tego, że każdy coś od siebie przyniósł. Do tego alkohol... drink za drinkiem No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Ważne, że już po i że podnoszę się, znowu zaciskam pasa i ściskam poślady. Ponownie biorę się w garść
Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że spodziewałam się przybrania na wadze po tej nocy, ale przeszło to bokiem ^^ Ba, ważę obecnie mniej niż dwa dni temu! Ciekawego why?? Mam nadzieję, że to efekt mojego umiaru i zaparcia! Zobaczę jutro dokładnie co i jak. Mam wolne, więc znajdę czas w końcu na pomiar cm, bo już od tygodnia się zabieram i jakoś nie mam kiedy. Wtedy być może zmieni się w końcu znowu mój paseczek postępu
Pozdrawiam Was serdecznie!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zmotywowana123456789
3 stycznia 2013, 00:22Oj tak w sumie nie pamiętam jak to jest mieć kaca bo od jakiś 45 dni nie tknełam alko ... ;) ale rosołek fakt zawsze pomagał ;) Śliczna z Ciebie dziewczyna ;) Dzięki za miły wpis
ajusek
2 stycznia 2013, 23:09no dokładnie - nie zdążyłam nic "zarobić" a zrobiłam dług - ale 2 zł przed chwilą odpracowałam:D
asiaasiula
2 stycznia 2013, 19:14pięknie wyglądałaś! Prawdziwa królowa nocy sylwestrowej :)
marmelade
2 stycznia 2013, 13:59Na tym zdjęciu to Ty? Wyglądałaś genialnie! :D * Ech, a kac kacem, ale to chyba jednak coś innego, bo żołądek kolejny dzień w takim samym stanie jak "poimprezowy" :/
Seeley
2 stycznia 2013, 11:51Powiem ci, że szczupło wyglądasz i zbytnio nie masz z czego się odchudzać :D
Dushyczka
2 stycznia 2013, 08:33Super wyglądałaś:) i dobrze że się pozbierałaś:) Najlepszego w Nowym Roku:)
ajusek
2 stycznia 2013, 05:43fajna ta sukienka:) a wyglądałaś nie "jakoś" tylko bardzo fajnie:)
Tanuki87
2 stycznia 2013, 05:11Wyglądałaś super :) a bluzeczka może spodoba się w innym czasie i na inną okazję :) Powodzenia w Nowym Roku :)