Kolejny dzień za mną... a po nim widzę już jakieś postępy Nie odczuwam już chęci podjadania, tego głodu, który mnie prześladował na okrągło, o każdej porze dnia i nocy!
Na śniadanko zjadłam sobie omleta z 2 jajek z połową szkl. jogurtu naturalnego, połową pomidorka i jednym plasterkiem sera żółtego. Oczywiście nie zabrakło herbatki Ku mojemu zdziwieniu najadłam się tą porcją do syta!!!
Na obiadek z racji tego, że dzisiaj byłam w pracy, musiałam sobie coś szybko zrobić. A ponieważ nie za bardzo mam tak warunki to w domku ugotowałam sobie woreczek ryżu, dokupiłam pulpety w sosie pomidorowym i voila . Coś na ząb było, nie do końca zdrowe, ale zawsze coś. A co najpiękniejsze w tym wszystkim- ZJADŁAM TYLKO 1/3 całości tej porcji, porcji która jeszcze całkiem nie dawno nadal mnie nie syciła! Czułam kiedyś skończyć! Jestem z siebie dumna!
Na kolację zaserwowałam sobie szklaneczkę koktajlu truskawkowego. Ponad to do tej pory siorpię jeszcze wodę mineralną. Staram się choć litr dziennie pić, ale przy takiej pogodzie ciężko mi idzie...
Ponad to spróbowałam wczoraj tych ćwiczeń "calanetics". Podsumowując - dają popalić czułam każdy cm ciała! Tak więc pierwsza godzinka już za mną, zaraz będzie kolejna i lulu, bo jutro ostatni dzień pracy i w końcu upragnione wolne!!!
Na śniadanko zjadłam sobie omleta z 2 jajek z połową szkl. jogurtu naturalnego, połową pomidorka i jednym plasterkiem sera żółtego. Oczywiście nie zabrakło herbatki Ku mojemu zdziwieniu najadłam się tą porcją do syta!!!
Na obiadek z racji tego, że dzisiaj byłam w pracy, musiałam sobie coś szybko zrobić. A ponieważ nie za bardzo mam tak warunki to w domku ugotowałam sobie woreczek ryżu, dokupiłam pulpety w sosie pomidorowym i voila . Coś na ząb było, nie do końca zdrowe, ale zawsze coś. A co najpiękniejsze w tym wszystkim- ZJADŁAM TYLKO 1/3 całości tej porcji, porcji która jeszcze całkiem nie dawno nadal mnie nie syciła! Czułam kiedyś skończyć! Jestem z siebie dumna!
Na kolację zaserwowałam sobie szklaneczkę koktajlu truskawkowego. Ponad to do tej pory siorpię jeszcze wodę mineralną. Staram się choć litr dziennie pić, ale przy takiej pogodzie ciężko mi idzie...
Ponad to spróbowałam wczoraj tych ćwiczeń "calanetics". Podsumowując - dają popalić czułam każdy cm ciała! Tak więc pierwsza godzinka już za mną, zaraz będzie kolejna i lulu, bo jutro ostatni dzień pracy i w końcu upragnione wolne!!!
kolorowaklaudia
22 grudnia 2012, 00:54Powodzenia w dalszym odchudzaniu! :) Kolorowa