Udało mi się schudnąć, ale dopiero w wakacje, po maturze.
Teraz studiuję i przez pierwszy tydzień 1kg zleciał, chciałabym, żeby do grudnia te 5-6 spadło..
A przez styczeń, aż do maja jesczze troszkę.. do 56 :))))
I wakacje powitam z piękną figurką.
Mam plan, nadzieję i fantazję, że zimą schudnę, że będzie mi się chudło lepiej.
Nie będzie chciało mi się jeść, tylko dlatego, że pogoda nieciekawa, zimno i ciemno, depresja. Nie.
Nie mogę się doczekać.
Dziś zjadłam ciasto, pizzę, ale tyle spacerowałam i byłam chwile na basenie, więc czuję się rozgrzeszona :)
Gdy rano zobaczyłam 64,5 oszalałam, przez ostatnie 2 miesiące waga stała w miejscu. :)
niusia21
30 września 2006, 23:50no to ladnie Sandi juz malutko zostalo:) I bedziesz dzaga:) Gratulacje:*
sandi87
30 września 2006, 23:19motylek oduczył się latać ;-) ostatnio byłam TU w styczniu, a teraz przy dokonaniu zmian, system musi chyba sobie mnie przypomnieć. Mam nadzieję, że jutro ticker będzie już ok. :]
ognisko
30 września 2006, 23:15czyżby czekał na więcej. Powodzenie