Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 48 49 50
17 maja 2012
Jestem jestem, nadal żyję i mam się dobrze.. nie zaprzestałam tu zaglądać, po prostu nie miałąm czasu nic napisać. Przez te dwa dni nie zapisywałam co jem, i bardzo dobrze, bo żywiłams ię głównie słodyczami. Nie wiem jednak jak to się stało że zanotowałam spadek na wadze. Dziś wychodzę z koleżankami i pewnie pozwolę sobie na frytki. Mam teraz nocki w pracy wiec zmieniam kompletnie tryb zycia. Pracuje w godzinach 23 -7.00, przychodze do domu, jem cos lekkiego i ide spac do 15.00 wiec te 6 godz moj organizm nie dostaje nic klorii, potem zjadam tylko dwa posilki i ide do pracy.w tych dwoch posilki moga byc wartosciowe rzeczy lub slodycze jak juz napisalam, bo po nockach jestem kompletnie rozregulowana, o matko.. co za praca... szlag mnie trafi jak czegos tu nie zmienie... zamieniam sie w wampira.... ide gotowac obiad rodzince, 3maj cie sie , niech moc bedzie z wami, dzis w nocy postudiuje wasze pamietniki, nadrobie zaleglosci.
agatep
22 maja 2012, 09:00mam nadzieje, ze nie pozwolilas sobie na zbyt wiele frytek?:) jak tam?
samugipa83
18 maja 2012, 23:51ja mam 7 nocek w odstepach co 5 - 7 tyg, taki grafik, ale już sie przyzwyczaiłam, tylko jem czasem slodycze podczas nocek zeby sie wesprzeć energią.