Drugi dzień za mną, czuję się ok. Czasami mam tylko lekkie zakołysania jakbym na haju była, ale ogólnie jest super :D
Dzisiaj posiłki były takie jak wczoraj, a do tego zrobiłam sobie pierwszy raz kawę kuloodporną.
Pora włączyć suplementację <3 i ruszam robić dalszy jadłospis na czwartek i pozostałe dni :D xtagstartzbr>Zakupy keto nie do końca zakończone, bo tutaj w Holandii ciężko dostać produkty typu ze sklepu zdrowej żywności. Muszę zamówić produkty przez neta. Pozostała mi do kupienia: mąka migdałowa, babka jajowata (bo chcę piec swoje keto bułki), olej kokosowy.
Obrzydliwe hahahaha <333 wolę pozostać przy czerwonej herbacie ;D
krolowamargot
13 stycznia 2021, 12:53Hm, ja mam wrażenie, że właśnie w NL (ja konkretnie w Hadze), jest mi dużo łatwiej kupić tzw "zdrowe" rzeczy, niż w PL. Choćby w Asian Markecie, na bio półkach w AH, w tureckich sklepikach, w typowych warzywniakach, albo na Hagse Market. Tam to już cuda. Babkę płesznik to pewnie i tak zamawiałabym przez internet, nawet w PL, bo to nie jest artykuł pierwszej potrzeby w żadnym kraju.
vegadula
12 stycznia 2021, 20:40Ja co prawda nie na keto, ale lecę na diecie niskowęglowej i póki co bardzo mi się podoba :) Kawę akurat piję ze zwykłym mlekiem bo kuloodpornej tez nie lubię :P
annna1978
12 stycznia 2021, 19:59Wytrwałość to podstawa więc gratuluję 😊