Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4.08.2016. - kiedy wypadniesz z rytmu


Hej wam , od 2 tyg kompletnie nic nie ćwiczę. Zero. Praca dała mi  popalić i  wypadłam  z rytmu. Najgorsze, że nie umiem  wrócić . Dziś dzień sprawdzania wymiarów. Jednak  przekładam  na jutro. Zobaczymy  kolejne zastoje . A jak . Myślałam , żeby  wrócić do  ćwiczeń powoli ale to  tak  nie działa. Czyli  będzie z grubej  rury i  niestety będę się zmuszać. Potem  już będzie jak dawniej :) 

Ogólnie to  czuje się okropnie  gruba. Wrrr  straszne. Ale jak  się nie czuć z 10 kg nadbagażu ? 

Co  nowego? Od sierpnia nie jem  pieczywa i  słodyczy. Jakoś mi idzie. 20 jadę nad morze. Mam  nadzieję , że pogoda mi jeszcze dopisze. I  to  chyba na tyle. Z wagą co  i  jak  nie wiem  bo  nie sprawdzałam . Mam  nadzieję , że u  was piękne spadki :) 

Mam  zamiar  biegać co  rano i  chyba ustalę sobie ileś km do  przebiegnięcia na sierpień jako cel. Jeżeli  wcześnie wrócę z pracy  to  zacznę jeszcze dziś . 

Miłego  dnia :) 


  • drabinkaaa

    drabinkaaa

    10 sierpnia 2016, 21:47

    Może poczujesz się lepiej jak powiem że ja też tak mam ? Obiecuję sobie codziennie że zacznę ćwiczyć i codziennie przekładam na jutro .

    • sad.cat

      sad.cat

      11 sierpnia 2016, 08:32

      damy radę :) trzeba tylko poślady spiąć .

  • angelisia69

    angelisia69

    4 sierpnia 2016, 13:36

    to powoli wracaj do rytmu,nie odrazu wszystko jak wczesniej bo sie zniechecisz a 15min dziennie wprowadz w plan i zobaczysz efekty.najgorsze to zaprzestac i sie rozleniwic.Trzymam kciuki

    • sad.cat

      sad.cat

      5 sierpnia 2016, 21:03

      tak zrobiłam :) Dietę cały czas trzymam tylko na ćwiczenia czasu nie było

  • CoSeSchudneToSePrzytyje

    CoSeSchudneToSePrzytyje

    4 sierpnia 2016, 11:44

    Ehh.. to wracanie na dobre tory.. Też tego nie lubię, zawsze tak opornie to idzie. Ale jak już się wróci to jest z górki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.