Hej wam.
Brak internetu i kontaktu z vitaliom zdemotywował mnie do dbania o siebie, strasznie się zaniedbałam. Tutaj czytając postępy innych dziewczyn , zdrowe jadłospisy , porady dawały mi kopa do działania. Powoli jednak wracam do siebie. Od ponad 2 miesięcy chodzę na siłownię. Plus tego taki że cellulit którego się nabawiłam już praktycznie wyparował. Tyłek się nieco podniósł. Ale z dietowaniem nie idzie mi kompletnie. Żywię się strasznie.... Od dziś to zmieniam . Co jeszcze dobrego ... hmmm. dalej nie farbuję włosów . To będzie już dobre ponad 1.5 roku . Nie piję już słodkich napojów , soków itp. Tylko woda. Dziś wprowadzam herbaty z czystka oraz zielone. Nowy karnet na siłownie też już zakupiłam i tak kilka dni temu rozpoczęłam 3 miesiąc. Zacznę też znowu ćwiczyć insanity. I mam nadzieję że za 100 dni , 1 lipca będę zadowolona ze swojego wyglądu. Czego i wam życzę :)
Menu:
śniadanie: owsianka z cynamonem + 3 truskawki + pół banana + jogurt jagodowy
DorotkaStokrotka51
23 marca 2016, 17:17no to super czyli coś robisz;-)/ brak netu powinien motywować masz więcej czasu ;-)
patih
23 marca 2016, 13:42ja czekam na pogodę bo ćwiczenia pod dachem już mi się znudziły, chcę roweru, rolek, biegania!
angelisia69
23 marca 2016, 13:30to dzialaj!!brak netu nie oznacza ze mozna sie zaniedbywac!jak my o siebie nie zadbamy to nikt za nas tego nie zrobi.Powodzenia
Sensamilla
23 marca 2016, 08:00Powodzenia! :)