Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
20.02. - 2 dni bez słodyczy .


Hej , postanowiłam do końca postu nie jeść słodyczy. Ale katusze przechodzę. Chciałabym tylko kawałek.... ale ćwiczę silną wole i póki co wygrywam . Zebrałam się za ćwiczenia i póki co lecę sama z koksem bo oskrzela dają mi popalić.

Za mną :

-18 pompek

-40 pełnych brzuszków

-100 pół brzuszków

-20 wymachów nóg na każdą stronę

-40 przysiadów

Marnie. Ale lepszy rydz niż nic ;)

Dieta ... Idzie całkiem nieźle. Jem zdrowo . Uczę się na nowo jeść płatki na śniadanie . Jakoś leci. Najlepsze jest to , że ósemka mi rośnie. Napiernicza mnie pół szczeny i mam problem z jedzeniem . Przez katar też smaku nie czuję więc jem oczami.


Humor mam dziś jakiś dupiaty. Jutro wcześnie wstaję więc chyba muszę się kłaść spać bo już 22.

Mam nadzieje, że humorki u was dopisują . Miłego wieczru kochane :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.