Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Luty 2.02


Hej  wam , dawno  nie pisałam ale czytam  was codziennie . Ostatnio  wiele się u  mnie dzieje. I  dobrego  i  złego. Dieta ... hmmm . Różnie bywa. Jem raczej  dietetycznie,  dużo  sałaty,  pomidory,  mało  pieczywa, wszystko gotowane. Jakoś leci ale niestety zaliczam  wpadki  ze słodyczami. Lipnie. Od dziś się bardziej  postaram. Pominę fakt, że jutro pomiary  mnie czekają. Mam  ważyć 72kg  a coś mi się wydaje że będzie więcej :/ ... 

Ćwiczyć ćwiczyłam i  to  sporo  bo  godzinę dziennie. Jaka ja byłam  z siebie dumna .. Do soboty kiedy  to wstać z łóżka nie mogłam. Nie przećwiczyłam  się,  chyba bardziej  przedźwigałam  w pracy. Dziś idę do  lekarza bo  lędźwie mi  wysiadły. Nie mogę leżeć. Chodzę za to  sporo . Dziwne ale tylko  wtedy  mnie mniej  boli. 

Praca. Tak ... więc w pracy  mega hiper "zajebiście" ściągnięto  w pt rusztowanie , wszystko ok. Pełen zachwyt , że kamienica taka piękna  i  co ? Na koniec jakiś beznadziejny  wypadek ,  gościa poturbowało. Pogotowie itd . Nie wiem  co  dalej  będzie bo coś szefostwo  zaczyna portami trząść. Nie dziwie im się . Tylko  wysyłają jakieś dziwne listy do pracowników,  ja jeszcze nie dostałam. Jakoś wszystko pod znakiem  zapytania stoi. 

Prywatnie. Siostra rozstała się z facetem. Mieszkaliśmy  w 3 . Teraz ja mieszkam  sama z Jej  byłym. Ona się wyprowadziła i  tadam  !!! Mamy  oddzielne pokoje ale sytuacja napięta na chacie. Czeka mnie przeprowadzka jakoś początkiem  marca w moje urodziny ,  eh ... Miałabym  to  generalnie gdzieś ale właśnie zapisuję się na prawko i rozglądałam  się za kupnem  domu  za miastem. Do  remontu. Baaa nawet  już jakiś znalazłam. I  jadę oglądać. Może nawet  jutro. Tylko  teraz kiedy moja praca niepewna, kase muszę wywalić na nowe mieszkanie i prawko wizja domu  odchodzi  na dalszy  plan. Przygniata mnie to. 

Ale się nie poddam tak łatwo . 

Chyba dlatego  tyle milczałam  żeby  was nie zanudzać moimi  smutami. Chwalić się nie mam  czym. No  chyba że jutro  odnotuję jakikolwiek spadek tudzież utratę choćby  1 cm . 

  • paczektoffi

    paczektoffi

    2 lutego 2015, 22:06

    oOOOoooOO domek :) dużo pracy Ciebie czeka przy remontach. :)

  • patih

    patih

    2 lutego 2015, 18:31

    nieciekawa sytuacja w domu, ale na pewno wszystko ci się poukłada

  • hivision13

    hivision13

    2 lutego 2015, 16:47

    Faktycznie kiepska sytuacja z byłym siostry.I trzymam kciuki, żeby nic poważnego z plecami nie było! Pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.