Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szał zakupów


Jako , że w swoim "cudownym" życiu  nie mam ostatnio czasu  na cokolwiek udałam  się dziś po  jakieś prezenty  dla rodziny. Nie wiem , czy  mi  się gust  zmienił , czy  jakaś wybredna się zrobiłam  ale wszystko  jakieś takie średniawe i  drogie jak  cholera! WTF ? Nie mam  zamiaru  wydać fortuny  na  prezenty, które i  tak  pewnie nie każdemu przypadną do  gustu. No  ale ok. Coś tam kupiłam. Rabaty  się zaczęły,  nie jest  aż tak  źle . 

Jako iż jestem  królową kupowania w SH obłowiłam  się dziś dość nieźle :) 2 sukienki na lato ( jedna lniana z kapturem,  druga prosta czarna do  ziemi) i 3 bluzki.Wszystko  za zawrotną kwotę 25 zł. Odwiedziłam  też siostrę w sklepie i kupiłam  u  niej  super tunikę oczywiście po  rabacie :D 

Dokładnie taką. Cieniutka zwiewna . Wzięłam  za duży  rozmiar bo  chciałam  żeby  była luźna :) 

Ogólnie przyznaję się bez bicia ale jestem  zakupoholiczką . Moja szafa się nie domyka. Połowy  ubrań nie miałam  chyba nawet  na sobie . Wiem, że to  chore. Moja psycholog dawała mi  rady  co  mam  robić aby  to  szaleństwo  powstrzymać no  ale jak  widać marnie mi  idzie. 

Wszystko  też przez to , że cierpię na nerwicę natręctw i  mam dziwny  schemat  w głowie łączenia ubrań. Jest  to  dość męczące , ale nie będę się rozpisywać co  i  jak  bo  nie chcę się ośmieszyć :) 

Każdy kto cierpi  na nerwice wie jaka to  paskudna choroba. Niby  jest się normalnym  a jednak. Ja często  miewam  ataki  paniki. Mam  problemy  z wychodzeniem  z domu i  dość często  moje życie wydaje mi się bezsensowne. Dziwne bo  mam  wiele zainteresowań i  większość ludzi  patrząc na mnie uważa że jestem  wesołą pewną siebie dziewczyną :)  No ale nikt nie siedzi w mojej  głowie i  nie wie o  czym  myślę. Póki co  nic z tym  nie zrobię. 

Przejdę może lepiej  do  diety. Nie mam  jakiejś ściśle określonej. Jem  kiedy  jestem  głodna. Dzień zaczynam owsianką,  sokiem  z pomarańczy. Potem  jakieś dwie kanapki w pracy. Po pracy  koło  16  coś przegryzę . Obiadokolacja koło  19  a po  20 nic :P  Tadam. Może dlatego  mimo  braku ćwiczeń nie tyję . Choć zwały  tłuszczu  widzę . A wam  jak  idzie ? Jak  lecą wam  dni. Przygotowania do  świąt? Ja właśnie uciekam piec piernik :) 

  • quesadilla

    quesadilla

    12 grudnia 2014, 09:29

    wiem coś o nerwicy; sama to przechodziłam....teraz jest o niebo lepiej bo jestem w stanie jakoś żyć ale to była długa droga....dasz radę - do końca się z tego nie wyleczyłam ale ataki mam duuuużo rzadziej i duuużo lżejsze; więc jest nadzieja;)

  • etvita

    etvita

    11 grudnia 2014, 21:24

    Super tunika :) Piernik <3 Powodzenia

  • paczektoffi

    paczektoffi

    11 grudnia 2014, 20:37

    oddaj mi trochę tego "zakupoholizmu" :) ja nie lubię chodzić po sklepach i kupować ubrań.

    • sad.cat

      sad.cat

      11 grudnia 2014, 20:40

      Myslę że starczyłoby i dla Ciebie i dla mnie teg zakupoholizmu. Ja w sklepach to wybredna strasznie jestem ale w SH to same perełki w łapy wchodzą. A chodzę wtedy kiedy wszystko po 5 zl :) Wiec sama się domyśl jak wygląda moja szafa :D

    • paczektoffi

      paczektoffi

      11 grudnia 2014, 20:44

      Ja z miesiąc kupuje spodnie, wszystkie za duże to chodzę w leginsach :) może w sobotę mi się uda wybrać na zakupy.

    • sad.cat

      sad.cat

      11 grudnia 2014, 20:55

      Ja zaczęłam chodzić w legginsach bo jakoś tak wygodniej i teraz mam prblem z jeansami . Drażnią mnie strasznie :) Życzę udanych zakupów :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.