Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 9


Hej kochane :)
Wczoraj  miałam dzień ganiania.
Musiałam  wybrać się do Łodzi, żeby  oglądać zlecenie, jedyne co z ćwiczeń wykonałam to  40  przysiadów... marnie ale przynajmniej  wyzwania nie przerwałam
:)





Dziś zrobię jeszcze abs,  brzuszki i  hula. Od poniedziałku  zaczynam  biegać .
Co prawda boli mnie jeszcze kostka. Dopadło  mnie przeziębienie, ale nie wyrabiam  w domu. Zacznę powoli  od jednego okrążenia i  zobaczymy  jak  mi pójdzie.

Do fitnessu  wrócę pewnie najwcześniej w połowie marca. Więc bieganie póki co  powinno  mi  choć trochę zrekompensować  stratę :)

Jutro do mnie przyjeżdża mama. Upiekłam ciasto,  ale wszystkie składniki pozamieniałam na te lepsze. Zamiast białej  mąki  użyłam razowej, cukier dałam  brązowy, mleko  chude i tak  dalej. Zobaczymy  co  z tego  wyjdzie. Póki co  wygląda rewelacyjnie :D





Mam  nadzieje że dzień dziś wam  fajnie mija,  mimo  iż pogoda za oknem średniawa ;)
Buziaki dla was :* :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.