Wczorajsza dietka poszła świetnie;) Miałam 1 dzień przerwy w bieganiu, bo cały dzień lało jak z cebra. Omlet z masłem orzechowym, warzywka, popcorn z maszynki bez tłuszczu, itd.;) super! ale wieczorem była domówka...alkohol, chipsy, ciasto- norma...Chciałam się napić soku bananowego, bo mnie suszyło. Głupio mi było poprosić o herbatę i po północy wróciliśmy do domu. NIE SKUSIŁAM SIĘ NA NIC! jestem taka dumna:) wypiłam wodę z sokiem z cytryny, co bardzo pomaga w wypróżnianiu. Jutro się zważę, bo wagę mam w akademiku. Dziś lecę biegać. Jest pięknie:)
Dzisiejsze menu:
1) omlet z szynką, mozarellą, keczupem, pomidorem, rzodkiewką, sałatą- ok. 400 kcal
2) owsianka z masłem orzechowym i połową banana- 350 kcal- dopiero wykonam;)
3) popcorn z łyżką masła orzechowego;> jakieś 400 kcal
4) kapusta z groszkiem i kiełbasą- 200 kcal?
Bieg: 5,3 km:) w 37 min- 420 kcal nie moje;> biegało się genialnie!
angelisia69
8 listopada 2015, 14:42gratuluje,maslo orzechowe pyszotka!!a ta maszynke do popcornu tez mam ;-) Milego dzionka
aluna235
8 listopada 2015, 10:51Jak najwięcej pięknych dni :) Uściski