Jakieś czary mary....... Przed świętami miałam 61,90 KG po świętach 63,20. Ok spoko. Ale jak wczoraj weszłam na wagę i zobaczyłam 64,50 kg to o mało nie padłam z wrażenia!!!!!! Jak to możliwe?????? Jadam tak samo jak normalnie. Wprawdzie ostatnio nie mam czasu liczyć kalorii ale mniej więcej liczę wieczorem co zjadłam. Czyżby jedna impreza zakrapiana Martini z wodą mineralną zrobiła aż takie wyniki?????? co jak co ale z alkoholu nie zrezygnuję. Morduję się więc ćwicząc i chodząc pieszo. W pracy zaczął się sezon sałatkowy. Może to pomoże mi w walce z kilogramami. Do konca kwietnia KWIETNIA MUSZĘ ZEJŚĆ DO 60 KG CHOĆBY NIE WIEM CO. ALBO JA PADNĘ ALBO MÓJ TŁUSZCZYK. MAM NADZIEJĘ ŻĘ ON!!!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bluebutterfly6
20 kwietnia 2009, 19:40ale nie ma się czym zamartwiać napewno zacznie spadać :)