Dla mnie te swieta sa koszmarne, pelne lez, smutku. Zmuszaja czlowieka do refleksji.
Ten rok nie byl dla nas laskawy. Wigilia - nawet nie rozmawialismy przy stole. Wszyscy plakali patrzac na puste miejsca, na dwa puste miejsca, ktore w tamtym roku jeszcze zajmowali Oni, a dzis odwiedzamy ich na cmentarzu. Dwoje domownikow pozegnalo nas w ciagu ostatniego roku..
Wszystko sie nasila wlasnie w takich chwilach.
Morze lez ale powtarzam sobie ' Marta ciesz sie, bo to Twoje pierwsze swieta z dzieckiem'...
Usmiecham sie przez lzy...
misiek19851985
29 grudnia 2014, 21:21okrutny jest ten świat....
LunaLoca
27 grudnia 2014, 13:25Trzymaj się Kochana :*
BeSlim2704
27 grudnia 2014, 13:17u mnie w rodzinie też nie różowo ;( te święta są okropne :(
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
27 grudnia 2014, 12:44Takie chwile zawsze bolą .....Ale cieszmy się i doceniajmy to co mamy.
pozytywna16
26 grudnia 2014, 19:57Kochana, czas leczy rany, za rok lepiej zniesiesz święta :* Ważne,aby pamiętać o takich osobach , wiem,ze jest ciężko, ale jesteś silną kobietą, życzę ci dużo wytrwałości i spokoju :*
fitnat
26 grudnia 2014, 13:51bardzo Ci wspolczuje :((
RybkaArchitektka
26 grudnia 2014, 12:42wiem jak to jest...moja mama zmarła wprawdzie dawno, ale tuż przed Bożym Narodzeniem...pogrzem był chyba dwa dni przed...w święta nie byliśmy w stanie nic przełknąć, płakaliśmy wszyscy podczas Wigilii. Pamiętam gdy zapalałam świeczkę i nagle zapaliło mi się całe pudełko zapałek...takie dziwne to było...pamiętam też, że poszłam się zdrzemnąć do swojego pokoju i spałam pół na pół, gdy nagle usłyszałam głos przy moim uchu...wypowiadane moje imię kilka razy...czułam ciepło ust przy uchu...tak jakby ona się schyliła i jej wołanie mnie....i obudziłam się z takim szczęściem, myśląc, że te ostatnie zdarzenia to był senny koszmar...ale gdy się zbudziłam, to uświadomiłam sobie, że to nie sen...i znowu w płacz....a to był początek koszmaru, bo miesiąc po mamie zmarła moja ostatnia babcia /jej mama/, a dwa miesiące po...mój ukochany tato...potem przestałam obchodzić święta....nie mogłam.
Gruba-ska.Aneta
26 grudnia 2014, 12:28Taka niestety kolej rzeczy, że ludzie odchodzą :(, ale trzeba pocieszyć się tym ,że tam gdzie są nie ma zmartwień i smutków Kochana.Pozdrawiam cieplutko :)
rybkaPatii
26 grudnia 2014, 09:43my po wigilii stracilismy babcie,odeszla... takze znam ten bol;(i laze sie w bólu:(
agulek1978
26 grudnia 2014, 08:43Znam to bo od 18 lat,mam podobne Święta z moim mężem.Niestety w naszym przypadku czas nie leczy ran.On wcześnie stracił rodziców,ja mamę...
jolka872
26 grudnia 2014, 08:30:(
kreska81
26 grudnia 2014, 06:54Przykre uczucie. W mojej rodzinie też każdy łzy w oczach gdy dzieliliśmy sie oplatkiem, ojciec jako głowa domu nie wiedział co powiedzieć opuścił wzrok i tylko ze smutną miną powiedział "Abyśmy za rok spotkali się w tym samamym gronie" i każdy łzy w oczach, bo moja babcia ( 78lat) zachorowała na raka :( :(
Wykonczona
26 grudnia 2014, 01:28Ktoś musi odejść zęby inny moc, żyć,takie jest zycie,u mnie w rodzinie dziadek właśnie choruje i sama się zastanawiał czy doczeka następnych świat bo ma guza na trzustce,także bardzo nie ciekawie.
Grubaska.Aneta
26 grudnia 2014, 00:53Marta moja imienniczka. Wiem co przezywasz bo i mi mama zmarła 2 tygodnie przed Bożym Narodzeniem ://
wiola7706
26 grudnia 2014, 00:42Smutne..Przytulam Cie mocno.
Piramil77
26 grudnia 2014, 00:41przytulam :* ciesz sie ze masz dziecko i ze masz dla kogo zyc