Choruję, choruję, choruję.
Mam tego dosyć,
chyba nawet wszystkiego mam serdecznie dosyć.
Leżę od rana przed telewizorem,
karmię mojego Fasola pistacjami i mandarynkami.
Myśl o tym, co czeka mnie w następnym tygodniu jest bezcenna.
Urwanie głowy zaczyna się na uczelni.
Ale przecież zachciało Ci się budownictwa to się męcz :)
Wczoraj miałam styczność z pierwszym śniegiem :)
Cudownie wyglądał gdy oglądałam go przez okno!
I tylko wtedy cudownie wyglądał.
Swoją drogą chciałabym śnieg na święta!
Za 19 dni Wigilia.
Czas kiedy zawsze jem do oporu a jeszcze teraz dodatkowo jestem w dwupaku nie odmówię sobie niczego.
Już teraz z moim D. robimy zakłady kto więcej przytyje przez święta :)
Będzie co zrzucać po wakacjach,
nie mogę się tego doczekać.
Zazdroszczę Wam, jak czytam, że codziennie spotykacie się z Mel B i innymi przedstawicielkami 'ćwiczeniowej wiary' (przepraszam, jeśli kogoś wierzącego to uraziło) .
Po prostu zazdraszczam!
lemoniadka
11 grudnia 2013, 22:06Też 17 tydzień :D :D :D
lemoniadka
11 grudnia 2013, 14:49Doczytałam , że w 4 misiąc ? :D Ja też hi hi :D Razem się odchudzałyśmy ,teraz razem tyjemy , później znowu będziemy zrzucać :D
lemoniadka
11 grudnia 2013, 14:44Nie wierzeee !!! To Razem chodzimy hi hi :) :) Termin mam Na Maj :D Dużo zdrówka Dla Ciebie i maluszka :* Który tydzień ?:))
promyczekslonca
9 grudnia 2013, 12:23dużo zdrówka!!!!!!!!!!!!!!!
zapomnij.o.tym
6 grudnia 2013, 22:40zdrowiej! ale Fadolce dasz ucztę w święta :D teraz też rozpieszczasz, pistacje... mniam :D
niepewna1
6 grudnia 2013, 10:40Kuruj się ;-) też uwielbiam święta a bez śniegu to tak trochę goło może coś przyprószy:)
kompulsiarz
5 grudnia 2013, 23:45jak ja się ciesze że już wyzdrowiałam i nie muszę sie męczyć ;) na samą myśl herbata malinowa jest mi słabo :D także współczuje i życze dużo zdrowia :) jesli chodzi o snieg, to ja wczoraj wracalam z pracy kiedy juz bylo bialo i slisko (a ja w botkach) i w dodatku sypało i wiał silny wiatr - może z okna fajnie, ale w realu nie koniecznie :D podziwiam kierunek, dużo nauki wyczuwam :/
streaker
5 grudnia 2013, 22:29kochana, podziwiam za kierunek studiów naprawdę jesteś niezamowita! kuruj się!:*
amadeoo
5 grudnia 2013, 22:01Durna:P Ja Ci zazdroszcze że masz już niunie w brzuszku bo ja jeszcze nie mam kasy żeby sobie pozwolić:P A na ćwiczenia przyjdzie pora:P
Takaja85
5 grudnia 2013, 21:34Kochana ja też tylko siedzę przed tv i jem... :) Termin mam na 28 maja ale lekarz powiedział, że chyba urodzę wcześniej... a Ty na kiedy masz termin, może "razem" będziemy rodzić? :))
spelnioneMarzenie
5 grudnia 2013, 20:41fajnie masz kochana, ciesz sie tym :)) biale swieta tez mi sie marza :)
iamfancy
5 grudnia 2013, 20:19głównie to była bieżnia, zwykle to było po 5km, raz, dwa razy chodziłam na fitness. pierwsze zajecia dotyczyły ćwiczen na brzuch, pupe i uda, a drugie to pure pump z ciezarkami.
klaudiaankakk
5 grudnia 2013, 19:55nie myśl o ćwiczeniach na razie, rozkoszuj się ciążą :)
eternaldietdiary
5 grudnia 2013, 18:51Heh,no to fajnie,że się cieszycie,na uczelni jakoś dasz radę a jeśli chodzi o świeta no to super bo mysle ze to tak fajnie takie świeta w ciazy bo i jest czas by sie tym nacieszyc :)
Aniolkowa
5 grudnia 2013, 18:41a ja Ci zazdroszcze tego ze bedziesz mogla bez przejmowania się zjeść w swieta wszystko i tyle ile chcesz :P ja niestety bede tylko patrzec w tym roku :P
angelisia69
5 grudnia 2013, 16:29A ja tam w ciazy jakos nie obzeralam sie specjalnie,troszke wiecej jadlam ale glownie mialam ochote na miecho i ryby :P Zycze powrotu do zdrowka :)
Marcela28
5 grudnia 2013, 15:59Wyzdrowiejesz szybciej niż Ci się wydaje, więc główka do góry:*
Zaczarowana08
5 grudnia 2013, 15:53Tylko nie zapomnij karmić "Fasola" samymi zdrowymi rzeczami :)
montignaczka
5 grudnia 2013, 15:52Kochana i na Ciebie przyjdzie pora, a póki co dbaj o maleństwo :) i o siebie oczywiście!