Zaniebuję Vitalię.
Ale niestety mam nawał pracy,
pracuję po 10-12 godzin dziennie,
staram się jeszcze znaleźć codziennie czas dla D.
i ostatkami sił skaczę na skakance.
Poza tym ostatnio gdy chorowałam nie wyleczyłam się do końca,
i teraz powróciło wszystko ze zdwojoną siłą.
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak źle było z moim gardłem...
Jeszcze jakby tego wszystkiego było mało to internet mi muli,
nie mam cierpliwości do niego i strasznie się wkurzam siedząc przed komuterem.
Dodanie wpisu graniczy z cudem.
jednak czerwiec, tak jak i maj, jest jedną wielką klapą.
156 dzień akcji BRZUCH (10.06):
- 1000 podskoków na skakance
157 dzień akcji BRZUCH (11.06):
- 1000 podskoków na skakance
158 dzień akcji BRZUCH (12.06):
- 1000 podskoków na skakance
skakanka w czerwcu 6000/30000!
suplementacja
słodycze
liveyourdreams
14 czerwca 2013, 10:52Podziwiam za tą skakankę! ;) Naprawdę daje efekty? Zastanawiam się, czy sama nie powinnam spróbować ;)
pozytywna16
13 czerwca 2013, 21:15mam nadzieję,że będzie coraz lepiej z twoim gardłem :) fakt, ciężko znaleźć czas przy takim grafiku :)
ewcia.1234
13 czerwca 2013, 21:04I tak jesteś moim wzorem :)
naja24
13 czerwca 2013, 20:14Och u mnie też jakoś pod górkę idzie no a czerwiec to wogóle masakra, ale podziwiam że mimo wszystko coś tam ćwiczysz :)
granolaa
13 czerwca 2013, 19:21Po 12 godzinach pracy masz jeszcze siłę na skakankę! Podziwiam :D!
lecter1
13 czerwca 2013, 11:28Miłej pracy a gdzie w ogóle pracujesz?:)
candy.lady
13 czerwca 2013, 10:59Wracaj do zdrówka! :)
SexyKitty
13 czerwca 2013, 09:57Kochana, kuruj się kuruj... Bo wakacje się zbliżają więc nie możesz być chora :)
ruda19888
13 czerwca 2013, 09:57kochana jesteś zaje.bista!!! nie załamuj się !!!