Chciałam coś ogłosić, otóż:
Chcę ćwiczyć planki!
W tym celu stworzyłam swój własny plan.
Nie chodzi w nim o to, żeby wytrzymać ten czas jednym ciągiem, może być to w seriach z małymi przerwami.
Od kiedy ujrzałam pierwszy raz te ćwiczenia napaliłam się na nie strasznie, niestety są mega trudne.
Poddałam się wtedy ale wiedziałam, że kiedyś do nich wrócę, że tak tego nie zostawię.
No i wracam.
W Mel B na brzuch gdy jako ostatnie ćwiczenie jest ta słynna 'deska' to robię ją niemal bez problemu.
Dlatego mam nadzieję, że tu jakoś wytrwam.
Stworzyłam taki oto własny plan, może ktoś go pożyczyć jeśli mu się ten pomysł podoba :)
Startuję z deską już dziś! :)
Oprócz tego oczywiście dalej robię 30sto dniowe wyzwanie na pośladki.
Jestem na 4 dniu :)
Jakoś jeszcze te ćwiczenia mnie nie męczą ale wiem, że to kwestia czasu...
To jest te wyzwanie wg którego działam:
Zastanawiam się czy nie porobić sobie innych planów ćwiczeń.
Dla mnie jest to wspaniałą motywacją.
Lubię jasno mieć rozrysowane co kiedy i jak.
Dlatego uważam to za świetne rozwiązanie i muszę pomyśleć nad innymi ćwiczeniami też na tych samych zasadach.
Co do spraw przyziemnych:
impreza wczoraj udała się.
oceniam ją na duuży plus :)
dziś pewnie też coś będziemy wspólnie działać...
kiedy ja znajdę czas na naukę?
książki zostawiam na poniedziałek, bo weekendy jak zwykle z tym ciężko.
okres dalej rządzi moim ciałem i uniemożliwia mi większy wysiłek.
a mimo to sprzątałam w domu 2 h z małymi przerwami + prawie godzinę latałam z grabiami po podwórku :)
zawsze tabletka przeciwbólowa, po niej dobre pół godziny leżenia i zwijania się z bólu, a już później można działać :)
ale ja Was zaniedbuję, aż wstyd.
ciężko z czasem, wpadam tu tylko po to, żeby napisać co u mnie, bo gdy nie piszę to wybijam się z rytmu, przestaję ćwiczyć i podobne sprawy.
ale obiecuję, że jutro bądź pojutrze pozwiedzam Wasze pamiętniki :)
111 dzień akcji BRZUCH (26.04):
- 1 h napinania mięśni brzucha
- 400 podskoków na skakance
- 60 przysiadów (3 dzień wyzwania)
- 1 h napinania mięśni brzucha
- 400 podskoków na skakance
- 60 przysiadów (3 dzień wyzwania)
elsidka
29 kwietnia 2013, 08:57dostępne w necie plany kończą się na 3-5 minutach, nie wiem jak chcesz 23 wytrzymać
lecter1
28 kwietnia 2013, 23:08Dobry plan, dajesz rade 23 minuty wytrzymać w tym? Gratuluję, pod wrażeniem jestem!
rroja
28 kwietnia 2013, 18:49dobry plan to podstawa! :)
malutkanat
28 kwietnia 2013, 10:27Takie plany bardzo motywują. Też robię plan posladkowy i jestem przy 4 dniu a z ta deska dobry pomysł;) może spróbuje;)
peanutbutter
27 kwietnia 2013, 21:47Powodzenia z plankami :). Dla mnie nawet minuta jest nieprzyjemna ;)
Jukim
27 kwietnia 2013, 19:38deska jest mega wyczerpująca, ale efekty są po niej niesamowite...
colorovax3
27 kwietnia 2013, 19:35ostatnie fotki..kurde motywacja jest
bluefitsky
27 kwietnia 2013, 19:20a wiesz, że jak się robi deskę ze złączonymi nogami jest trudniejsza:)? ja robię też przysiady, dzisiaj było 180:D
apssik
27 kwietnia 2013, 17:49ale na przysiady mam inny, zaczynam od 40 :P
apssik
27 kwietnia 2013, 17:48znalazlam ten sam co Ty :))
nerro
27 kwietnia 2013, 17:35Dasz rade ! :)
apssik
27 kwietnia 2013, 17:32ajj to powodzenia! ja tez robie wyzwanie przysiadowe i od dzis zaczelam deske :)