1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40
9 luty (dzień 35):
. 50 przysiadów
. 50 brzuszków
. 200 'cudek na tyłek'
. 30 min napinania mięśni brzucha
. 2 x 30 powtórzeń ćwiczeń 8 min abs
. 20 powtórzeń ćwiczeń a6w
. seria '10 ćwiczeń na brzuch'
po raz kolejny 7/7 !
i wczoraj nie chciało mi się strasznie ćwiczyć,
powiedziałam sobie, że tylko trochę, żeby nie było, że nic nie robiłam :)
no i tak jak zaczęłam to nie mogłam skończyć...
i pewnie zrobiłabym więcej gdyby nie wizja tego,
że jutro mogą pojawić się zakwasy i będę cierpieć.
jestem zadowolona z siebie!
i półmetek !
20 z 40 dni za mną...
jeszcze 20 dni i relaksujący tydzień ;)
tydzień odpoczynku od ćwiczeń, taki regeneracji :)
czy jestem zadowolona z tego co osiągnęłam w te 20 dni?
oczywiście, że jestem!
nawet nie myślałam, że do czegoś takiego dojdę :)
co prawda ćwiczę już 35 dni, ale pierwsze 15 było takich byle jakich.
dużo wzlotów i upadków,
sporo dni opuszczałam.
a teraz nie ma migania się! :)
choroba odpuściła..
już nie będę mogła na nią zwalić mojego lenistwa ;<
myślę czy aby nie pomierzyć się teraz po 10 dniach...
a może to za szybko..?
a Wy jak często się mierzycie? :)
teraz do ćwiczeń na pełnych obrotach dorzucam naukę na pełnych obrotach!
dlatego zmykam Was poczytać i do książek...
trzeba udowodnić niektórym, że zawzięta jestem i osiągnę to co chcę osiągnąć! :)
i jeszcze planuję na kolację zrobić naleśniki, mniam :)
9 luty (dzień 35):
. 50 przysiadów
. 50 brzuszków
. 200 'cudek na tyłek'
. 30 min napinania mięśni brzucha
. 2 x 30 powtórzeń ćwiczeń 8 min abs
. 20 powtórzeń ćwiczeń a6w
. seria '10 ćwiczeń na brzuch'
po raz kolejny 7/7 !
i wczoraj nie chciało mi się strasznie ćwiczyć,
powiedziałam sobie, że tylko trochę, żeby nie było, że nic nie robiłam :)
no i tak jak zaczęłam to nie mogłam skończyć...
i pewnie zrobiłabym więcej gdyby nie wizja tego,
że jutro mogą pojawić się zakwasy i będę cierpieć.
jestem zadowolona z siebie!
i półmetek !
20 z 40 dni za mną...
jeszcze 20 dni i relaksujący tydzień ;)
tydzień odpoczynku od ćwiczeń, taki regeneracji :)
czy jestem zadowolona z tego co osiągnęłam w te 20 dni?
oczywiście, że jestem!
nawet nie myślałam, że do czegoś takiego dojdę :)
co prawda ćwiczę już 35 dni, ale pierwsze 15 było takich byle jakich.
dużo wzlotów i upadków,
sporo dni opuszczałam.
a teraz nie ma migania się! :)
choroba odpuściła..
już nie będę mogła na nią zwalić mojego lenistwa ;<
myślę czy aby nie pomierzyć się teraz po 10 dniach...
a może to za szybko..?
a Wy jak często się mierzycie? :)
teraz do ćwiczeń na pełnych obrotach dorzucam naukę na pełnych obrotach!
dlatego zmykam Was poczytać i do książek...
trzeba udowodnić niektórym, że zawzięta jestem i osiągnę to co chcę osiągnąć! :)
i jeszcze planuję na kolację zrobić naleśniki, mniam :)
naja24
11 lutego 2013, 06:37dużo tych ćwiczeń na brzuch :) zazdroszczę ci wytrwałości, pozdrawiam
Hawaii.
10 lutego 2013, 21:14ja mierzę się co tydzień ;) ważę znacznie rzadziej.
Tysiia
10 lutego 2013, 21:12kojarzę jasne :))) uwielbiam Mel B!!!
Tysiia
10 lutego 2013, 21:09już półmetek za Toba??? Boszz ale to leci!!!!!!:)
Tysiia
10 lutego 2013, 21:09te cudki na tyłeczek brzmią słodko :d co to takiego:D
no.more1993
10 lutego 2013, 20:40świetnie Ci idzie!
lola29
10 lutego 2013, 20:17mmm naleśniki , uwielbiam je ;D ! Powodzenia w dązeniu do celu ?:)!
Oniaaa
10 lutego 2013, 20:11Ciśnij tak dalej :)
malutkanat
10 lutego 2013, 19:57tak trzaymaj kochana!!! pewnie ze osiagniesz jesli tylko w to mocno wierzysz!
wilimadzia
10 lutego 2013, 19:40tak, Ewa skalpel, Ewa turbo ile dam radę, plus 30 min rowerka tak wygląda mój trening, no i tak jak mówię opcjonalnie raz w tyg basen :)
malutkanat
10 lutego 2013, 19:34poweim Ci ze ostatnio dziwne rzeczy sie dzieja z moim organizmem waga sakakla mimo takich cwiczen, cialo mi sie nie podobali:/ teraz zaczynam widziec roznice... ale niewielka wiec bez sensu wrzucac... zaczelam Callanetics dzisaij zrobilam fotki i za 4o dni sie pochwale:) mam nadzieje ze bedzie czym:)
aurinzu
10 lutego 2013, 19:20oj to trzymam kciuki zeby te kolejne 20 dni zleciało jak 2 godziny :)
zumbowiczka
10 lutego 2013, 18:59kurczę ! super aktywność ! za te 20 dni będziesz mieć ciałko jak marzenie !
Rosalin
10 lutego 2013, 18:58O co chodzi z "cudkami na tyłek"? :) Ja zamierzam ważyć się co tydzień. Ciekawy jest twój system 'tydzień relaksu', mądre. Pozdrawiam.
aurinzu
10 lutego 2013, 18:52ja mierzę się raz na tydzień, w przypadku kiedy robiłam shreda to raz na 10 dni :) kurczę no faktycznie czas leci :) jeszcze tylko 20 dni i za Tobą :) ale tak właściwie do czego odliczasz :P?
aannxx
10 lutego 2013, 18:41Też byłabym z siebie zadowolona :) A co to za "cudka na tyłek"?
Bamtaro
10 lutego 2013, 18:37Gratuluję w takim razie:) 20 dni to sporo szczególnie bez wpadki i dnia odpoczynku :))