wczoraj nie miałam czasu dodać wpisu.
i wstyd mi się przyznać do jednej rzeczy.
otóż wczoraj też nie miałam czasu POĆWICZYĆ.
wczoraj nie zrobiłam 8 min abs ;<
zła jestem na siebie.
chociaż patrząc na to jak spędziłam ten czas to nie płaczę z tego powodu... :)
i wstyd mi się przyznać do jednej rzeczy.
otóż wczoraj też nie miałam czasu POĆWICZYĆ.
wczoraj nie zrobiłam 8 min abs ;<
zła jestem na siebie.
chociaż patrząc na to jak spędziłam ten czas to nie płaczę z tego powodu... :)
teraz czas rozliczyć się z Wami z ćwiczeń:
8 stycznia (dzień 3):
. 8 min abs
. 50 brzuszków
. 100 powtórzeń cudka na tyłeczek (4x25)
9 stycznia (4 dzień):
75 powtórzeń cudna na tyłeczek (3x25)
8 stycznia (dzień 3):
. 8 min abs
. 50 brzuszków
. 100 powtórzeń cudka na tyłeczek (4x25)
9 stycznia (4 dzień):
75 powtórzeń cudna na tyłeczek (3x25)
wstyd. wstyd. wstyd. wstyd. wstyd.
zawaliłam ten 4 dzień.
ale z drugiej strony na to patrząc to przecież nie obiecywałam sobie, że codziennie będę intensywnie ćwiczyć.
czasami trzeba odpocząć.
mam 115 dni więc kilka z nich spędzę na leniuchowaniu to nikomu się krzywda nie stanie :)
dzisiaj wieczorem planuję zrobić mój stały zestaw :)
mam nadzieję, że znajdę na niego siłę.
spałam dzisiaj tylko godzinę.
zawsze ćwiczę wieczorem
a wczoraj wyjątkowo spędziłam wieczór z moją drugą połówką na saunie.
dlatego też ćwiczeń brak.
poszliśmy spać o 5 a o 6 obowiązki już mnie wzywały.
plus kilka godzin w szkole więc czuje się masakrycznie.
jutro też na pewno zestaw zrobię.
ale w sobotę już pewnie to mi się nie uda.
w sobotę też czeka mnie romantyczny wieczór.
zrobiłabym ćwiczenia rano ale już o 8 muszę być w szkole.
mam egzaminy itp...
dlatego pewnie kolejny dzień odpadnie.
ale za to od niedzieli już będę systematyczna :)
OBIECUJĘ :)
ale z drugiej strony na to patrząc to przecież nie obiecywałam sobie, że codziennie będę intensywnie ćwiczyć.
czasami trzeba odpocząć.
mam 115 dni więc kilka z nich spędzę na leniuchowaniu to nikomu się krzywda nie stanie :)
dzisiaj wieczorem planuję zrobić mój stały zestaw :)
mam nadzieję, że znajdę na niego siłę.
spałam dzisiaj tylko godzinę.
zawsze ćwiczę wieczorem
a wczoraj wyjątkowo spędziłam wieczór z moją drugą połówką na saunie.
dlatego też ćwiczeń brak.
poszliśmy spać o 5 a o 6 obowiązki już mnie wzywały.
plus kilka godzin w szkole więc czuje się masakrycznie.
jutro też na pewno zestaw zrobię.
ale w sobotę już pewnie to mi się nie uda.
w sobotę też czeka mnie romantyczny wieczór.
zrobiłabym ćwiczenia rano ale już o 8 muszę być w szkole.
mam egzaminy itp...
dlatego pewnie kolejny dzień odpadnie.
ale za to od niedzieli już będę systematyczna :)
OBIECUJĘ :)
apssik
11 stycznia 2013, 10:51te extremme? myslalam ze beda ciezke ale wcale nie sa :) sa 2 lv i spokojnie na raz dalabym rade zrobic 2 na raz ale stwierdzilam ze zrobie tak jak pisalam :)) czasem trzeba sobie odpuscic i dac odpoczac cialu wiec nie czuj sie zle ze nie cwiczylas ;)
VeganGirl
11 stycznia 2013, 01:24Zazdroszczę i tak determinacji:) Też muszę zaplanować sobie jakąś akcję "brzuch" :)
aurinzu
11 stycznia 2013, 00:18Jeden dzień to nie cały miesiąc :) a ciało potrzebuje odpoczynku, więc nie masz się co przejmować :))
Suri91
11 stycznia 2013, 00:15Nie miej wyrzutów sumienia, raz się nic nie stanie, ważne, że nadal będziesz trwać w tym co robiłaś :) Powodzenia! :D
basterowa
10 stycznia 2013, 22:30W połowie grudnia wstawiałam zdjęcia porównawcze, zaczęłam ćwiczyć w październiku http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/7888843
Seeley
10 stycznia 2013, 22:13Mnie nie ciągnie, dziwne wiem :D
ilo123
10 stycznia 2013, 21:48a co to za cudko na tyłeczek????:P
Seeley
10 stycznia 2013, 21:46Póki co nie brakuje mi zapału, daje radę i mam nadzieje, że wytrzymam z tymi codziennymi treningami aż przed jeszcze 32 dni trwania A6W :)