powrót do codzienności, do szarej codzienności.
od jutra znów jedziemy z brzuszkami :)
było miło, bardzo miło.
przychodzi taki moment, że masz wszystko i nagle pora się pożegnać, przytulasz się, wypuszczasz tego kogoś z ramion, widzisz jak wsiada do samochodu i odjeżdza. i nagle przychodzi taka bezradność, tak jakbyś nagle stracił wszystko.
o matko jak ja już tęsknie. aż co chwilę łezka poleci.
szczerze Wam powiem, że jeśli go długo nie widzę to się do tego przyzwyczajam ale jeśli się pojawi i zaraz wyjedzie to jest humor na najblizszy tydzień zepsuty. taki dziwny tydzien bedzie, taki pusty, nie będę umiała sobie miejsca znaleźć.
najgorsze teraz jest to jak jedzie i dzwoni. odbieram, słysze jego głos, pojawiają się łzy i nie jestem w stanie nawet się odezwać.
ale poradzę sobie. to już 6 raz.
plastikowabiedronka
19 marca 2012, 22:21Trzymam kciuki:):* powodzonka:*
koteczekk
19 marca 2012, 16:53Ja też tęsknię za kimś bardzo ważnym dla mnie, ale nie smuć się. Będzie dobrze :)
Zuuzkaaa
19 marca 2012, 15:45Wiem co teraz czujesz.. Trzymaj sie;))
.morena
19 marca 2012, 15:16ehh wyobrażam sobie jak się czujesz, ja nie chciałabym tak:( a możliwie, że czeka mnie to ;/
apssik
19 marca 2012, 10:02znam to, zanim przeprowadziłam się do ukochanego to zawsze na lotnisku byl potok lez, potem w autobusie jak wracalam do domu i jak dzwonil ze dolecial i potem jeszcze tak pare dni wyjetych z zycia mialam.... :(
Adorinka
19 marca 2012, 07:40dasz radę ,ale nie katuj sie zagnębianiem ,ze tęsknisz.Rob cos radosnego, moze cos dla siebie.czytaj, rob sobie małe domowe SPA ,doceniaj pogodę etc.A czas szybko wtedy zleci:) pozdrawiam
albatrosek
19 marca 2012, 06:14Kochanie, doskonale Cię rozumiem i wiem co czujesz. Mój też wczoraj pojechał :( Kiedy się zobaczycie? My zapewne za dwa tygodnie, bo On wie, że dłużej bez niego nie jestem w stanie wytrzymać.
25rybcia
19 marca 2012, 00:07to pierwszy raz sie rozstajecie :)???
LunaLoca
18 marca 2012, 22:48Smutek pożegnań istnieje po to żebyśmy mogli się cieszyć powitaniem :)
Magda1788
18 marca 2012, 22:44Dasz radę, najgorsze pierwsze dni..
asik77
18 marca 2012, 22:10znam to mam tak samo jak TY.obie potrzebujemy bliskości-często mam tak ,że gdy z nim rozmawiam to mam łzy w oczach a jak on się pyta czy płaczę mówie,że nie ale on już zna mnie i czuje to w głosie......tak więc musimy czekać znowu na te chwile szczęścia we dwoje ....ale warto żyć dla tych chwil-----ps.chyba bezsensu ten komentarz.....tulę i spokojnego weekendu.ps...zainspirowałaś mnie tymi brzuszkami,i tez robię jak na razie 160 ale damy radę.pozdrawiam
etiene
18 marca 2012, 21:43milosc;))
Zalogowana
18 marca 2012, 21:39no dokładnie.... miłość;p a 1 zdjęcie.. uh ach.. jaki ma brzuch!!!
hatersgonnahate
18 marca 2012, 21:26ahh milosc ;3