Wyjechał ON dzisiaj do Niemiec.. obiecał dzwonić codziennie. ciężkie było pożegnanie, troszkę się rozkleilam. jak to powiedział: damy radę, bo jeśli nie my to kto?
mam chęć zmienić coś w sobie, żeby zaskoczyć go jak zobaczymy się za kilka miesięcy.. planuje mnie odwiedzić na weekend pod koniec wakacji ale dopiero jak zacznie pracować okaże się czy to możliwe.
może teraz tak na serio zacznę pracować nad swoim brzuchem? może właśnie to jest najlepsza motywacja?
ogólnie to już tęsknie ;((
KsiezniczkaSisi
22 listopada 2011, 16:21hej hej, widze, ze jestes z Olsztyna tak jak ja;P heej
justyna43219
20 października 2011, 22:46zapodałaś genialny temat na forum!!!!
aneeeczkaaa
27 lipca 2011, 18:04dacie radę;)
BiUti
11 lipca 2011, 08:06Mój Luby też wyjechał, co prawda nie za granicę ale do innego miasta więc spotykamy się tylko w sobotę wieczorem:(