Jestem w restauracji zaraz prowadzę szkolenie dla nowych ludzi. Zjadłam przepyszną zupę krem grzybowy. Polecam tę restaurację w Katowicach http://www.patio-park.pl jest pysznie. Rano niestety wypiłam tylko kawę i zjadłam 2 krążki ryżowe, niestety jak to często bywa przy wyjazdach, wszystko zwróciłam. Taki często mam stres wyjazdowy, kiedyś tak nie miałam, zastanawiam się dlaczego mi się tak porobiło. Zaczęłam tak miec jak zaczeliśmy wyjeżdzać z dzieciakami, czy zdążymy na pociąg i czy będzie miejsce, czy nikt się nie doczepi do psa i tak mi chyba zostało. Chyba ten stres jest związany z obowiązkami że gdzieś jestem umówiona, gdzieś muszę zdążyć bo jak wyjeżdżaliśmy kiedyś z mężem to czasami nie mieliśmy nawet planu dokąd jedziemy i było super. Chyba muszę się zastanowić co by było gdybym nie zdążyła na pociąg. Przecież świat by się nie zawalił. A tak naprawdę to jestem trochę zła że jeszcze muszę to szkolenie przed rekolekcjami poprowadzić, chciałam mieć ten czas dla siebie, ale nic trochę na własne życzenie się w to wpakowałam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agnieszkam86
30 marca 2012, 15:09Dasz sobie radę i będzie ok a wiele osób ma taki stres przed wyjazdem czy szkoleniami które muszą prowadzić, ja polecam Ci na taki stres melisę i melissed w płynie . Miłych rekolekcji!