Znów nie dałam rady.
Depresja co chwila daje o sobie znać, do tego doszły jeszcze problemy chatakterystyczne dla osób współuzależnionych, w życiu codziennym wciąż troski, zmartwienia i stres, więc odchudzanie mi nie wychodzi i najchętniej odłożylabym to na jakiś bliżej nieokreślony czas. Wtedy gdy poczuję się lepiej. Bedę silna. Ale nie....
Nie chcę tego znów odkładać, bo to koło zamknięte. Nie akceptuje siebie, mojego wyglądu, więc pojawiają się poczucie beznadziejności, bezradności i stres, który najlepiej odreagowuje....batonikiem. I tak mamy koło zamknięte.
DOŚĆ !!!
Chce to już przerwać. Zauważyłam, że teraz vitalia ma psychologa do wspierania czy pomocy i motywowania. Nie wiem czy dam radę, czy po bliższym lub dalszym okresie się nie poddam. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej.
Czy ten psycholog skutecznie mi pomoże nie wiem, ale wiem że nie chcę słyszeć od córki po raz enty, że ona chciałaby by mama była szczuplejsza i się odchudziła. Chcę odzyskać dawną werwę i wigor.
Chcę odzyskać siebie !
gorzka6
23 lutego 2012, 20:00Nie dziwię się, teraz jeszcze jest taka dobijająca pogoda. Trzymaj się i nie poddawaj, a przynajmniej próbuj.