Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Leniwa niedziela


Cudowna, słoneczna niedziela już za mną. Zwlekłam się dziś z łóżka o 8.30 :PP Bosze nie pamiętam, kiedy ostatnio wstałam o tej godzinie. Potem przepisowo śniadanie i trochę ogarniania, bo przecież w tygodniu nie ma na to czasu. Po południu grill u znajomych na działce, na który jako jedyni wybraliśmy się na rowerach. Sałatki, kiełbasa i mięso pachniały tak obłędnie, jednak ja grzecznie wcinałam tylko swoje żarcie. Po wczorajszym wpisie wpadli znajomi i jakoś tak zjadłam 3 kawałki pizzy (na szczęście na baaaardzo cienkim spodzie) :D Więc jedna chwila rozpusty musiała mi wystarczyć. 

Zabawne  było to, że gdy dojechaliśmy już na miejsce starszemu pękła dętka a nowa była w domu, więc mama po pochłonięciu obiadu musiała po nią pojechać. Niby nie daleko, bo 6 km, ale dzięki temu w dniu dzisiejszym trzasnęłam 24 km. :)

Bilans niedzieli:

Przestrzeganie diety - tak

Słodycze - nie 

Ćwiczenia - tak ( jazda na rowerze) 

Woda - tak.

  • Nike21

    Nike21

    8 kwietnia 2018, 23:45

    No to super pizza spalona i ćwiczenia zaliczone.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.