Kolejne moje odkrycie po odwyku od słodyczy - smakuje mi kawa bez cukru! Przez ten czas bez słodyczy jakoś nie miałam ochoty na kawę, mało jej piłam. A dziś naszła mnie chętka i robiłam jak zwykle - podgrzałam mleko itd, zupełnie przypadkiem spróbowałam przed posłodzeniem - I NIESPODZIANKA! - bez cukru jest dla mnie w sam raz! Niczego mi w niej nie brakuje, wręcz odrzuca mnie myśl o zrobieniu z dobrej kawki ulepka cukrowego
Ostatni rok i tak słodziłam cukrem trzcinowym, ale dzisiejsze odkrycie i tak mnie zdumiało. Najfajniejsze, że samo mi się tak zrobiło, ominęłam ten okropny okres odzwyczajania się od słodzenia, jakie opisuje wiele z vitalijek.
princesskaa
25 kwietnia 2011, 19:24ja też piję kawę bez cukru:D najpierw słodziłam 2 łyczeczki, a później to już zaczęło dochodzić do 5!!! znajomi się ze mnie śmiali, że piję taki lepek, bo którym jeszcze bardziej była spragniona;) i w końcu jakiegoś pieknęgo dnia mnie naszło, że od dziś nie słodzę i tak już nie słodzę trochę ponad rok:]