Po świątecznym obżarstwie postanowiłam po raz kolejny zaryzykować. Oczywiście dawne postanowienia szlag trafił, kilogramów przybyło ;/ nie jestem z siebie dumna ;/ Stwierdziłam jednak, że teraz mam luz (nareszcie koniec szkoły!), więcej czasu a praca dopiero od czerwca, więc mogę coś jeszcze zdziałać.
Matura zbliża się wielkimi krokami a ja....? leże i oglądam "The walking dead" :D Będę tego lenistwa żałować... na pewno!
Zamiast stawać na wadze postanowiłam jutro dokładnie wszystko zmierzyć. Tłuszcz waży mniej niż mięśnie więc nie warto się załamywać.
PS. znacie jakieś fajne ćwiczenia na boczki oprócz tych Tiffany? :D
pozdrawiam wszystkich :*
Zeppelinowa
21 kwietnia 2014, 21:37Haha, mam podobnie z maturą. Tyle, że ja oglądam Breaking Bad. :D