Wczoraj wieczorem weszlam na wage i pokazywala 81.8, no to mówie sobie no super, o 19 po kolacji tyle wazyc i do tego bez pójscia na tron w ten dzien, nie jest zle, zapewne jutro bedzie ok.81.4 czy cos... dzis rano wchodze a tu znów 81.8 :/// Przeciez przedwczoraj bylo juz 81.6 a ja diete trzymalam pelna para, zadnych ustepstw. Ale jedno mnie pociesza ze czuje ze musze na kibelek ale niestety nie moge... dzis na wieczór wezme cos na przeczyszczenie bo 2 dni to juz za dlugo .. ach ta waga.
S :
Omlet : 2 jajka, jeden maly pomidor, jedna pieczarka duza, 2 plastry odtluszczonego sera. Ok. 240 kcl :)
Tymczasem lece na silownie ;) Bye Bye
roxana204
29 stycznia 2012, 15:14No wlasnie jestem przed @ ale tydzien przed... Zawsze wazylam sie co tydzien ale teraz mi cos sie przekrecilo.. i waze sie codziennie... chodz próbuje sie powstrzymac kazdego poranka .. no nic, dam znac co jutro ;))
Audrey25
29 stycznia 2012, 11:00Takie wahania zależą od wszystkiego ile wypiłaś itd...a nawet od tego w jakiej fazie owulacji jesteś, dlatego właśnie nie zaleca się codziennego ważenia, a max. raz w tyg....nie zamartwiaj się kilkoma gramami (choć wiem,że to denerwujące:P)
TanCerca
29 stycznia 2012, 10:58miłego dnia :))