Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4.


Cześć, nie pisałam prawie dwa miesiące. Dzisiaj piszę i zdaję relację. A więc dieta... Jaka dieta? W sumie żadna, ograniczam się jedynie, ale efektów nie widać. Czas wziąć się za siebie bardziej. Mój znów w szpitalu, zaczęło się od ciśnienia w styczniu, a teraz wyszło wszystko. Niewydolne nerki, oczekiwanie na przeszczep, ciągły strach, że coś może wyjść nie tak. Po prostu masakra. W dodatku jakieś 10 dni temu zrobiłam test ciążowy, wyszła druga słaba kreseczka. Dziś powtórzyłam i nic. Jedna i tyle. Miała któraś z Was tak? Już nie wiem co o tym myśleć. W pracy też masakra, kierowniczka się spina o cholera wie co. Mój ciągle mówi, żebym się zwolniła, ale ja zwyczajnie nie potrafię się postawić. Mam umowę do końca lipca, może jakoś wytrzymam. 

Tyle na dziś, trzymajcie się.

  • angelisia69

    angelisia69

    11 marca 2015, 09:33

    oj to nieciekawie u ciebie :( mam nadzieje ze wszystko sie powoli ulozy i nadejda lepsze czasy.Trzymam kciuki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.