W drodze na cmentarz:
- Dobrze, że jest dziś słoneczko, bo nie uprałam ci jeszcze puchówki na zimę - mówię do Ali. - Trochę się obawiam, bo puchówka raz uprana nie jest już taka ciepła.
- Z tenisówkami to samo: wrzucisz je do pralki, a one, owszem - bieleją, ale już nie są jak nowe, podeszwa się zaczyna odklejać - przez Alę przemawia życiowe doświadczenie.
- Z żoną to samo. Spierzesz raz, a potem już nie jest jak nowa - refleksyjna zaduma udzieliła się mężowi.
Wisienkawlikierze
8 listopada 2012, 09:25O, nareszcie nowy wpisik:) I jaki refleksyjny... ;)
Jenna92
3 listopada 2012, 22:08ahh.. faceci:P
poemi74
3 listopada 2012, 19:48i ciekawe czy podeszwa mu się odklei...?
sevenred
3 listopada 2012, 14:25Wrzuć męża do pralki razem z puchówką i tenisówkami to refleksję porzuci ;PPP
Kolorcia
3 listopada 2012, 14:25tylko mąż za każdym razem świeższy i jak nowy...
ania9993
3 listopada 2012, 11:24haha-no wlasnie-lepiej te zone jednak szanowac.
laskotka7
3 listopada 2012, 11:15bo wszystkich świętych to dzień zadumy....
Alien33
3 listopada 2012, 10:34Jak Ciebie długo tu nie było.. :) Nareszcie jestes, bo brakuje Twoich opowieści.. :)
nanuska6778
3 listopada 2012, 10:16No, narrreszcie:-)
luckaaa
3 listopada 2012, 09:21:) witaj , witaj ,dobry humor na dobry poczatek weekendu :)
basterowa
3 listopada 2012, 09:18Mężowie, to potrafią "wydumać wielkie mądrości" :D
Rozzi
3 listopada 2012, 08:07dobrze,że jesteś :))))brakowao na vitalii twojego poczucia humoru;DDDhahha:DDD