Jeszcze niedawno kochałam z nim siedzieć w domu, bo przychodził, opowiadał fajności, robił minki, chciał słuchać, był odkrywczy. Teraz coraz trudniejszy dialog, zrywanie pępowiny, cedzenie słów, rozwojowe supły, ech...
- Kacper, twoja wychowawczyni napisała, że nie jesteś zbyt aktywny społecznie.
- A po co?
- Miałbyś lepszą ocenę ze sprawowania.
- Po co?
- Nauczycielce potrzeba niewiele, aby zmieniła zdanie o tobie - nie zrażona brakiem euforii brnę w niezbyt mądre perswazje. - Wystarczy na przykład zgłosić się do pomocy przy organizacji jakiejś imprezy klasowej. Mógłbyś w ten sposób dać jej pożywkę do innego myślenia o tobie, podrzucić jakiś spektakularny drobiazg, który by zapamiętała.
- Taaaak, no mogę podrzucić jej ... niedużą psią kupę na wycieraczkę. Chi, chi, myślisz, że zapamięta?
mawi83
19 stycznia 2012, 20:08no cóż, chyba wszyscy mieliśmy taki etap :)
savelianka
19 stycznia 2012, 17:03właśnie tak samo brzmią moje rozmowy z synkiem starszym....
Martus1793
19 stycznia 2012, 15:32Hihihih, ale pomyslowy chlopiec :)
Lojra8412
19 stycznia 2012, 12:34hahaha dobre :) fantastyczna masz rodzinkę :)
Agujan
19 stycznia 2012, 11:24łączę się w TYM SAMYM bólu.... u mnie tez po tatusiu :)
TlustaMyszka
19 stycznia 2012, 11:18heheheh AHHH ta młodzież ;))
ewakatarzyna
19 stycznia 2012, 11:05Tak, wiem. Czytałam również " I była miłość w getcie ". Zawiedziona filmem byłam, bo książka jest zdecydowanie bardziej wstrząsająca. I chyba tego też spodziewałam się po filmie. Że będę długo o nim myslała tak jak po przeczytaniu książki. A ja go obejrzałam, wyszłam z kina i zapomniałam.
Agujan
19 stycznia 2012, 10:12.....i do tego jeszcze humor fekalny.... skąd ja to znam :))))))))))))))
wiosna1956
19 stycznia 2012, 09:38i ma rację !!!! nie wszyscy się nadają do społecznych prac a to nie powinno byc wykładnikiem mojej oceny z wychowania a zresztą co to za ocena !!! Młodych nie można do niczego zmuszac !! ma poczucie humoru podoba mi się !!!!
ewakatarzyna
19 stycznia 2012, 09:35Hahahahah, dobre. :):) Na pewno zapamięta. Ja już w sobotę przytulę moje szczęście.
issaiza
19 stycznia 2012, 09:18he heheh . dobre :) dobre:) ładny gagatek . ojj aż się boję kiedy moje dziecko zacznie dorastać :)
Yekaterina77
19 stycznia 2012, 08:51Moje dziecko dużo młodsze a już jest szczere do bólu:) Nie chce chodzić do przedszkola mówię do niej pani za Tobą się stęskniła na co niespełna 4 letnie dziecko "no popatrz a ja za nią wcale":) śmiać się czy płakać:) pozdrawiam
laskotka7
19 stycznia 2012, 08:15pytasz kiedy ano DZIŚ! Wystarczy tylko teraz zrealizować moje zalecenie :) Nie daj się! Tak pięknie wyglądasz, tyle ciężkiej pracy włożyłaś w uzyskanie obecnej figury. Przytyć jest łatwo a jak ciężko schudnąć sama już wiesz. Pamiętaj że z wiekiem coraz trudniej ;p
MajowaStokrotka
19 stycznia 2012, 07:27Ładny mi drobiazg:)
Nimma
19 stycznia 2012, 00:51W takim razie zasadzam kopa motywacyjnego :) I życzę opamiętania. Pamiętaj, obserwuję Cię @__@
Nimma
19 stycznia 2012, 00:23To tylko dojrzewanie, wyjdzie z tego ^^
belcia35
18 stycznia 2012, 23:38są gorsze odmiany owego dorastania - burczenie, sapanie, wzdryganie ramionami i odpowiedzi jakże wysublimowane; no, yhm itd... ;-)))) lakonicznie a jakże irytująco potrafi czasem być - ja to nazywam życiowym poligonem z nastolatkiem .
jolajola1
18 stycznia 2012, 23:21heh, przeciez najnormalniejsza normalka, że dzieciątka z radościa i rozkosza zrywaja pępowinkę .. . potem, prawie dorosłe, wracaja i uważają, ze ona wciąż jest .. . BO JEST
laskotka7
18 stycznia 2012, 23:21cóż za elokwencja ;)
noMorePlastic
18 stycznia 2012, 23:15:)