i na wadzę widzę -12 kg :) miałam sporą nadwagę w górnych granicach (blisko otyłości)
niestety po pierwszej ciąży nie zrzuciłam zbędnych kilogramów... po 2 latach zaszłam w kolejną i to tylko nawartwiło problem... w Listopadzie nagle pojawiła się we mnie mega motywacja: że albo coś ze sobą robimy, albo będzie już tylko gorzej....
No i mam nadzieję, że wygrałam: zdrowie i szczuplejszą sylwetkę. To jeszcze nie koniec, ale już wiem, że mi się uda.
rezygnacja z fastfoodów, słodkich napoi, ziemniaków, białego pieczywa, słodyczy plus więcej ruchu (skakanka, brzuszki, spacery) dały swoje efekty
zaczynałam 13.11.2017 - waga 73,2 a dziś:13.02 - waga 61,1