tak to już jest niestety z jedzeniem że całkowicie nie można z niego zrezygnować, a bardzo trudno jest dozować to, co nas tak bardzo pociąga...
Miałam wczoraj nie jeść kolacji i byłam na dobrej drodze w moim postanowieniu. Ale że wpadłam na pomysł że ugotuję na następny dzień dla siebie sałatkę z brokułów, fety i czosnku, to poszłam do kuchni, no i przygotowałam, no i spróbowałam, no i... zjadłam wszystko przegryzając kanapkami...
Do momentu kiedy nie jem jest ok, jak zaczynam to wszelkie hamulce puszczają. Zasada 'spróbuj i odłóż' nie działa na mnie.
To pierwsza rzecz z którą muszę się uporać...
ThisLifeMakeMeCrazy
31 października 2011, 12:40mam dokładnie to samo. dopóki raz sobie nie odpuszczę idzie ok... Ale życzę powodzenia i trzymam kciuki :)
kiziamizia23
31 października 2011, 11:56ja wole nie mieć nic słodkiego w domu wtedy jestem tylko pewna że nie zjem;D
haanyz
31 października 2011, 09:58na mnie tez nie dziaja sprobuj i odloz. Wiec nie probuje. Trzymam sie z daleka od wszystkiego co moge do geby wlozyc;-)))
KiciaEwa
31 października 2011, 08:07wiele z nas ma taki problem,zwlaszcza jak sie przygotowywuje posilki rodzince.Zapach swiezego chleba ,masla!!!!!!!
Kasia3168
31 października 2011, 06:24No tego nie pochwalam... Powinnaś bardziej się zmotywować bo nic z tego nie wyjdzie jak będziesz tak robić... Spręż się a będzie dobrze. Przez 3 dni będziesz czuła ssanie na żołądku ale to przejdzie. Pozdrawiam!