Przede wszystkim nie jadłam wczoraj kolacji i dzisiaj naprawde super się czuję :)
Chyba w końcu się przemogłam, oby tak dalej. W zeszłym tygodniu zrobiłam sporo brzuszków,a że to był pierwszy raz od dawna, to do dzisiaj czuje mięśnie, i boje się kichać ;) Głupie z mojej strony tak się dorwać,ale z każdym dniem będzie lepiej.
Jak zawsze z domu wychodziłam bez śniadania, w pracy kawa i drożdżówka lub inne świństwo, a dzisiaj do pracy zrbiłam sobie kanapke i surówke :)
Wydaje mi się że w mojej główce jakiś trybik przeskoczył i z tym odchudzaniem w końcu pójdzie do przodu :)
rozmiar36
2 listopada 2011, 13:52Wszystko pięknie, ładnie tylko wiesz, że niejedzenie kolacji to lekka głupota? :P Na początku spoko, ale czy później do końca życia chcesz nie jeść, żeby nie przytyć?:p
kiziamizia23
2 listopada 2011, 10:12tak trzymaj;)