No więc przede mną 5 dzień oczyszczania na diecie zasadowej/alkalicznej z suplementami LR.
Czuję się dobrze i nawet przyzwyczailam sie do picia wiekszej ilosci herbaty/wody.
Codziennie rano mierze PH i jest duze wachanie, ale najwazniejsze że wiecej niz 5,4 które miałam na początku.
Troche brakuje mi mięsa, kawy z mlekiem i drinkusia wieczorem ale na szczęście zaczął sie sezon na warzywa/owoce wiec jadlospis w miare urozmaicony, chociaz nie mam czasem pomyslu co ugotowac (zwlaszcza ze gotuje w niektore dni 2 obiady: dla rodzinki i dla siebie) i wuchodzi mocno spontanicznie.
Czerwiec to ciężki miesiąc, duzo do ogarniecia. na szczęście juz mi lepiej po laparoskopi z przed 1,5tyg. zdjecie szwow we wt, duzo dalo i juz tak nie boli.
wrzucam foty ze startu, i zastanawiam sie kiedy mi tyle kg przybylo?!
p.s sorki za emotki ale miny wyszly mi koszmarne wiec trzeba bylo ocenzurowac :p
Gosia288
7 czerwca 2019, 19:22Cześć. Najwazniejsze że postanowiłaś zacząć mimo chwilowych problemów. I pamietaj jak cos to masz mamę , przyjaciółkę i nas!!! Zawsze mozesz tu się wyżalić. I jestesmy z tobą. ;)
renaku
10 czerwca 2019, 21:50Dzieki za wsparcie! :)
Dadzira
7 czerwca 2019, 10:27Czyli zaczęłyśmy w tym samym czasie :) To musi się udać :) Trzymam kciuki (eh drinkusia też chętnie bym przygarnęła ;))
renaku
10 czerwca 2019, 21:53jasne ze musi sie udac! no w koncu kiedy jak nie teraz ;)