Jeden wpis - a powoduje "lawinę" następnych spostrzeżeń. Przynajmniej u mnie.
Kiedyś psioczyłam na coraz większą "wirtualność" życia, na włażenie wręcz w butach, wszystkimi dostępnymi kanałami Internetu w rzeczywistość.
Psioczyłam.... bo wolałam real. Bałam się, że zanikną więzi w rzeczywistym świecie...
"Wykrakałam"?
Pewnie nie - bo i bez mojego marudzenia świat poszedłby w tym kierunku.
A dzisiaj?
Dzisiaj okazuje się, że coraz częściej więcej życzliwości, szczerości i wsparcia możemy otrzymać od ... wirtualnych znajomych
Pewnie Ameryki nie odkryłam, ale chciałam te parę zdań wrzucić na ekran...
Czy to trąci optymizmem? Czy wręcz odwrotnie?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Nieznajoma52
16 marca 2014, 12:20Jesteś tu jeszcze z nami? Miłego...
Nieznajoma52
26 stycznia 2014, 22:13Jesteś tu z nami?
Nieznajoma52
15 grudnia 2013, 16:44Co u Ciebie słychać?
Kinga156
24 lipca 2013, 20:35W tym roku najbardziej pomógł mi net. Daj znać jak tam u Ciebie wakacje. Pozdrawiam ciepło.
tirrani
19 lipca 2013, 15:19czasem od czegoś trzeba zacząć:) czasem od netu właśnie:) ja mam wielu całkiem realnych przyjaciół wziętych z tego oto miejsca:) i Tobie także tego życzę:)
ana2013
28 czerwca 2013, 11:04I dokładnie masz rację......miłego weekendu.
doris1014
26 czerwca 2013, 22:06Każda znajomość ma swoje dobre i złe strony zarówno realna jak i wirtualna - trzeba zachowac wszędzie umiar :) A na naszym portalu tak jak napisała Ewa mamy wspólne problemy a to chyba najszybciej ludzi łączy i znajduje wzajemne zrozumienie. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
maksimkowa
26 czerwca 2013, 19:47Zapraszam, zapraszam :)
Nieznajoma52
26 czerwca 2013, 11:44I w realu i w świecie wirtualnym spotyka się ludzi fajnych oraz złych i sfrustrowanych. Ważne, żeby mieć szczęście i tych pierwszych spotykać więcej. Miłego.
AnaWK
25 czerwca 2013, 23:32Fajnie jest usłyszeć dobre słowo nawet od wirtualnego przyjaciela...tak na prawdę to przecież taki sam człowiek jak w realu! Pozdrawiam :))
mania131949
25 czerwca 2013, 21:21Dodałam komentarz przed Jolą, ale widzę, że gdzieś go wcięło. Generalnie, to napisałam to samo, co poprzedniczki, więc już nie powtarzam. Pozdrawiam!!!
jolaps
25 czerwca 2013, 20:49Świat wirtualny stał się normalnym zjawiskiem w zapędzonym świecie. ważne tylko abyśmy nie rezygnowali z realu. Każde przegięcie nie jest dobre. Ja uwielbiam swój wirtualny świat ale z realu nie rezygnuję . Można mieć i to i to.
ewka58
25 czerwca 2013, 20:34Myślę że tak. Otoczenia w którym żyjesz nie zawsze możesz wybrać - jeśli tak to jesteś szczęściarą. A wirtualnych znajomych możesz wybrać, piszesz z tymi którzy ci mentalnie odpowiadają i jeśli jakiś wybór nie jest trafiony - rezygnujesz ....No i myślę jeszcze ,ze tutaj spotykamy się w jednym celu, pomagamy sobie, dodajemy odwagi i to jest fajne... No i rodzą się prawdziwe przyjażnie. Dziewczyny spotykają się w realu. Ja też wkrótce spotkam jedną z moich znajomych vitalijek. Cieszę się z tego.......Życzliwości i ciepła nigdy za wiele a więc pielęgnujmy to co mamy - pozdrawiam cię serdecznie...
borowahela
25 czerwca 2013, 20:14:) grunt że masz wsparcie czy wirtualne czy namaclne nie ma znaczenia:d