To był bardzo niespokojny dzień. Jak zwykle rano zjadłem śniadanko (chleb z serem i ogórkiem) a potem do szkoły. Mój kolega miał urodzinki, więc częstował cukierkami. Wziąłem ale udało mi się oddać bez problemu mojemu koledze, który zadał tylko pytanie "czemu ty nie chcesz?". Powiedziałem, mu że nie mam ochoty, ale w głowie już widziałem siebie jedzącego owego cukierka. Kiedy wróciłem do domu miałem czas dla siebie, o 17 poszedłem na siłownię razem z dwoma kumplami. Mamy ją w domu mojego przyjaciela, gdzie staramy się ćwiczyć a nie śmiać. :D Jest bardzo wesoło i panuje miła atmosfera. Dzisiaj robiliśmy nogi oraz barki. Po siłowni poszedłem na Oazę, oglądaliśmy ciekawy film. Kiedy wróciłem do domu była już godzina 20 i wtedy moja mama mnie zawołała i powiedziała. "Z okazji walentynek, proszę... Bombonierka" Myślałem, że padnę... Jakaś cudowna, z czekoladkami w środku, musiałem coś zjeść. Postanowiłem, że kiedy najdzie mnie bardzo wielka ochota będę jadł... Tic Taca ^^ Jednego oczywiście. Chyba mi nie zaszkodzi, prawda? Chociaż nie jestem tego pewien. Jutro znowu bieżnia na co się nawet cieszę. Zrobiłem sobie zdjęcie jak wyglądam teraz aby po jakimś czasie widzieć efekty. A i jeszcze coś ^^ Albo waga mi się popsuła, albo rzeczywiście zrzuciłem już 1 kg. Po jednym dniu? Ciekawe prawda? Mój metabolizm mnie zaskakuje, oczywiście pozytywnie.
Z okazji walentynek życzę wszystkiego najlepszego płci pięknej i życzę powodzenia na drodze do wymarzonej figury. <3
mirjam
15 lutego 2014, 08:43Najważniejsze to jest to aby się nie złamać przy jakiejkolwiek okazji,Pokazałeś wczoraj klasę z tymi słodkościami,tak trzymaj:))))
Japi46
14 lutego 2014, 22:24to narazie schodzi woda z organizmu poza tym na poczatku waga faktycznie fajnie spada schoy zaczynaja sie potem im wiecej zrzuconych kiloskow masz za soba tym trudniej zrzucic kazdy nastepny, brawo za nue zjedzenie cukierka, dobry poczatek czekoladki od mamy schowaj gleboko zeby nie kusily, a jesli jestes lasuchem pozwalaj sobie na jedna np w sobote ale przed poludniem bo do wieczora ja zdazysz spalic, powodeznia trzymaj sie pozdrawiam