Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#40 Poniedziałek *188*


Ale mi się chciało jeść wczoraj w nocy, chyba z 10x się obudziłam, ale że jestem leniwa buła, to nie wstałam się objadać. Moja mała kocica dostała jakichś lęków w nocy i miauczała jak szalona, dopiero jak przyniosłam ją do łóżka na poduchę, to usnęła przy mojej głowie. 

Na wadze dziś rano 83kg, ale ta waga uparta...dziś w pracy byłam taka głodna...zjadłam śniadanie w domu, drugie śniadanie i obiad o 12:30, do tego banana i jabłko + dwa tosty z grzybami i serem po pracy. Jeśli mnie bardzo przyciśnie to jeszcze może wypiję szejka proteinowego. Wczoraj dopadło mnie takie zmęczenie, że wychodziłam tylko 10min na bieżni. Pewnie to moje głodzenie i odwodnienie wychodzi bokiem. Zrobiłam wczoraj 10tys kroków więc ok ale mogło być lepiej. 

Dziś zrobiłam 2h marszu, 15tys kroków. Chciałam przycisnąć bardziej ale dopiero wracają mi siły. 

Na śniadanie, drugie śniadanie i obiad miałam sałatkę gyros podzieloną na 3 posiłki. 

Przed zapakowaniem

Porcja poranna 

Obiadokolacja - tosty z grzybami i serem, nie zrobiłam zdj. 

  • Ramazotka

    Ramazotka

    6 czerwca 2025, 00:58

    Ojej jaka ambitna. Czasem zwolnić trzeba by się doładować. Pozdrawiam :)

  • Janzja

    Janzja

    3 czerwca 2025, 23:37

    Gyrosy wyglądają superancko :)

  • NovemberRain

    NovemberRain

    3 czerwca 2025, 11:05

    Ja też miałam wczoraj i w niedzielę jakąś gastrofazę. Może to wszystko wina księżyca 😂

  • natalie.ewelina

    natalie.ewelina

    3 czerwca 2025, 05:37

    Dobrego wtorku 🌼

  • NowaJa_86

    NowaJa_86

    2 czerwca 2025, 22:21

    Gyros wygląda przepysznie.

    • red_velvet

      red_velvet

      2 czerwca 2025, 23:19

      Był przepyszny 😈☺️

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.