Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#38 Sobota *190*


W sobotę dieta była taka sobie, do przewidzenia, bo ciężko mi utrzymać post jak mam jedzenie na każdym kroku. Niby zakładałam, że post tylko w tygodniu, ale i tak chciałabym też pościć w weekendy. 

W sobotę mogło być lepiej ale i gorzej - nie miałam w domu słodyczy i chipsów, więc się nie objadłam nimi. Nie wypiłam też alko. Zjadłam sushi (450kcal), paczkę precelków "obwarzanków" z Lajkonika (400kcal), 2 tosty z pieczarkami i serem (400kcal?) i kanapki z serem, cebulą i pomidorem (400-500kcal?). 

Trochę zdemotywowało mnie to, że nagły spadek na 82.65kg to musiała być jakaś chwilowa anomalia i po weekendzie zaraz wróciło do 83.75! Później niby spadało a po sobocie znów jest ekstra 😭

Na plus czuję po rękawach jednej z koszulek, że już mnie nie ciśnie. 

Kupiłam w sobotę matę do jogi i paski rozciągające. 

Skończyłam też jeden obraz po numerach, może wrzucę jak polakieruję, bo już wyniosłam do garażu, by się suszył. 

  • natalie.ewelina

    natalie.ewelina

    1 czerwca 2025, 09:56

    Mniam takie kanapki...rob dalej swoje a waga w koncu sie podda...dobrej niedzieli ☘️

    • red_velvet

      red_velvet

      1 czerwca 2025, 11:37

      Dziękuję 💚

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.