"Samoakceptacja ...
Lubienie samej siebie jest konieczne, by schudnąć.
- Akceptacja swojego ciała nie oznacza, że utkniesz tu, gdzie jesteś, z tą masą ciała którą masz.
- Akceptacja jest potrzebna, by ruszyć na przód z założeniem, że zmieniasz nawyki żywieniowe dla siebie, swojego zdrowia, po to, by żyć w zgodzie ze swoim ciałem.
- Akceptacja dopuszcza popełnianie błędów i zwiększa szanse na konsekwentne działanie."
Przeczytałam bardzo ciekawy artykuł (zródło: https://polki.pl/dieta-i-fitness/zdrowe-odzywianie...
Uważam, że to jest bardzo potrzebne. Jesteśmy czasami zbyt krytyczni dla siebie, a czytając niektóre wpisy w pamiętnikach, to odnoszę wrażenie, że niektórzy wręcz nienawidzą siebie, swojego ciała, swoich słabości... Jest to smutne :(
Nie powinno tak być!
Ja lubię siebie, może nie do końca swoją sylwetkę, ale akceptuję ją. Chcę oczywiście ją zmienić i wyglądać lepiej, ale dla siebie. Mam za dużo kilogramów, obwisły brzuch, ale urodziłam dwójkę dzieci, mam niedoczynność tarczycy i wolniejszą przemianę materii niż jeszcze 20 lat temu... ale nie chcę tylko narzekać, chcę walczyć o lepszą wersję siebie.
Uważam, że trzeba siebie lubić i akceptować! Wtedy będzie łatwiej żyć, kochać i chudnąć ;)
Magda85555
15 maja 2019, 22:13Piękny wpis! Jednak całkowita akceptacja jest trudna... Ja siebie akceptuje lecz nie do końca. Jestem po dwóch cesarkach z niedoczynnością tarczycy od 11 lat i również mam obwisły brzuch. Właśnie on jest moją najgorszą zmorą. Do tego 4 lata temu rzuciłam palenie i tak się nazbierał mój balast. Ale cycki do przodu i próbujemy zmienić swoje życie. Powodzenia dziewczyny!
RADUGA
16 maja 2019, 15:37Warto spróbować! Po za tym masz "silną wolę", jak udało ci się rzucić palenie... niektórzy przez całe życie próbują i im się nie udaje. Więc i z tym dasz radę!
wariatka2019
15 maja 2019, 17:51żeby to było łatwe...nie potrafię:( ale życzę powodzenia:)
RADUGA
16 maja 2019, 10:11Warto spróbować, to wcale nie jest trudne. A jak jeszcze masz obok siebie kochającego męża, to duuużo łatwiej! Przecież kocha Cię za to jaka jesteś! Więc spróbuj! Życzę powodzenia!
igaa79
15 maja 2019, 13:38święta racja ważne aby siebie zaakceptować wtedy jest łatwiej a niepowodzenia nie zniechęcają od razu - potem można się zabrać do walki
SzczesliwaJa
15 maja 2019, 13:36Wielka racja i dzięki za ten wpis! Ja też nie godziłam się na akceptację siebie z wysoką wagą, bo to miało być jednoznaczne z pogodzeniem się i zaprzestaniem walki z kilogramami. Jednak nie akceptując siebie, czy nienawidząc, daleko się nie zajedzie, a nawet z frustracji utyje i poczuje się jeszcze bardziej beznadziejnie i taki zły krąg się zamyka, a człowiek w nim się mota. Zamiast chudnąć będzie co raz grubszy, bardziej chory i jeszcze dalszy od samoakceptacji, która jest kluczem do sukcesu. Kochajmy siebie i innych i chudnijmy! :)
RADUGA
15 maja 2019, 15:34No właśnie! Masz rację - zamknięte koło! Kochajmy siebie! :)
FreeMilka
15 maja 2019, 11:53bardzo mi się podoba jak opisujesz akceptację - wiele osób to myli i uważa za poddanie się.
RADUGA
15 maja 2019, 15:31To opisuje dietetyk (podałam link do tego artykułu ) Ale przemyślenia są moje ;)