Wraz z nadejściem pełnoetatowej wiosny mój dzień uległ zmianie. Po przebudzeniu ćwiczę, po powrocie z pracy jem obiad, trochę odpocznę i wybieram się pojeździć rowerem. Dzień bez jazdy rowerem jest dla mnie ostatnio dniem straconym - naprawdę. Jestem z siebie dumna, bo utrzymuję te postanowienie o wprowadzeniu ćwiczeń i póki co uważam, że jest naprawdę nieźle. Szczególnie, że widzę efekty, a także moje samopoczucie uległo znacznej poprawie. Jestem zadowolona. I już tylko czasem oszukuję trochę ze słodyczami, co raz rzadziej!
Tydzień 7 - dzień 43-49 zadania:
*min. 3x jazda rowerem
6x z wynikiem 89,3km
spalonych kalorii = 3650 !
*basen: 20długości + 15minut sauna
10długości + 15minut sauna
spalonych kalorii = 100
*4x Chodakowska ;
6x po 2x dziennie 20brzuszków+20przysiadów
4x Trening z Gwiazdami
+ 240 brzuszków, 260 przysiadów
spalonych kalorii = 1300
łącznie spalonych 4950kcal
a zjedzonych 12500kcal.
*nie jedz za dużo ziemniaków, makaronu, sera żółtego +
*jedz więcej warzyw i owoców +
*mięso 2x w tygodniu +
*ryby 2-4x w tygodniu +
*rośliny strączkowe 2x w tygodniu +
*orzechy 2-3x w tygodniu +
łącznie:
waga -5kg
talia -8cm
brzuch -11cm
biodra -7cm
udo -3cm
kurdefelka
27 kwietnia 2013, 21:33Zelektryzował mnie ten wpis! Jesteś bardzo zdyscyplinowana z tego co widzę. Gratuluję Ci świetnych efektów. Chciałabym po następnym ważeniu i mierzeniu osiągnąć połowę z tego co Ty!
sziszazi
25 kwietnia 2013, 18:25Też prowadzę dzinnik już od 25 dni, dokładnie jak i Ty, widzę zmiany i mam kontrolę nad tym co jem. To bardzo dobry sposób jak zauważyłam i będę to kontynuować. Cieszę sie że nie jestem w tym odosobniona:)) powodzenia :**