Waga dzisiaj rano: 57,9 kg ;) najniższa od kilku ładnych lat pięknie....
Brak apetytu, problem ze snem.....w głowie tylko jedno.....muszę wziąć się w garść zanim posunie się to za daleko....
To nie ma sensu, to nie może skończyć się dobrze, trzeba to zdusić w zarodku.....
Od teraz postaram się już nie myśleć o nim zupełnie, muszę sobie obrzydzić....
Bo to nie ma prawa bytu....