Koniec końców chyba nie do końca mi poszło, mimo że minęło tylko parę dni hahaha Chyba nie widzieliście jeszcze takiej zdolnej osoby No, ale życie się toczy dalej.
Póki co pije wodę i to jak najwięcej, czasem z cytryną i imbirem jak mam ochotę.
Liczę kalorie - na razie jest to 1480 kcal dziennie.
Chleb jem tylko na śniadanie.
Na obiad ograniczam węglowodany złożone, za to dużo warzyw i mięsa.
Nie jem po 17.
Pozwalam sobie jedynie na ciasto ze słodkich rzeczy - bo lubię :] - na zmianę z owocami.
Z tego względu iż jem do 17 to obiad jem właśnie o tej porze.
I jak na razie dwa dni nie wymiękłam. Wow - sukces!
Wszelkie modlitwy za moja osobę mile widziane.. oczywiście o cud
No nic nie będę już przynudzać. Widzimy się w środę na ważeniu
Maya27kc
13 września 2016, 12:46Może nie myśl o tym jak o cudzie :) Myśl sobie... "od dziś odżywiam się zdrowiej i smaczniej <3 ". Mi pomaga.... może taka głupota, ale pomaga mi robienie zdjęć potrawom :D jakoś tak mobilizuje mnie to do zdrowej diety :D jakbyś chciała to podaję linka do mojego instagrama - https://www.instagram.com/mia.ms/ jeśli masz swojego - odezwij się :D
Qruszynka
14 września 2016, 23:35Pisanie o cudzie to tak dla żartu trochę bo wiadomo, że tu akurat cud się nie wydarzy, trzeba samemu zapracować ;) Dzięki za radę i linka. Już byłam :) I się zaśliniłam od Twoich pyszności na talerzu :D Odezwę się na insta! Buźka
Maya27kc
15 września 2016, 10:47hahaha, ok :D Troche się wystraszyłam bo ostatnio słowa "cud" "szczęście/pech" dość licznie przewijają sie na Vtalii :P I nie ma sprawy, tylko ostrzegam że od dzisiaj do wtorku będę balować i może się pojawić cała masa nie fit zdjęć :P miejmy nadzieję pojawię się też ja w sukience... jeśli w końcu jakąś wybiorę >.<
Qruszynka
15 września 2016, 10:53Komentarz został usunięty
Maya27kc
15 września 2016, 12:00hmm... nic się nei wysłało w odpowiedzi twojej D:
Qruszynka
15 września 2016, 22:03Napisałam z telefonu, może to dlatego, hmmm. W każdym bądź razie życzyłam Ci powodzenia w wyborze sukienki ;) I nie ma co się tłumaczyć ze zdjęć nie fit :) Life is life.. raz na wozie raz pod wozem ;) Pozdrówki :*