Kolejny dzień @ i nie mam kompletnie nastroju, nawet na pisanie pamiętnika.
Dietkować jednak dietkuję.
Na śniadanko zjadłam jajecznicę z bułeczką wieloziarnistą, pomidora z jogurtem i kawusię.
Na II śniadanko sałatkę z tuńczyka i ciabatkę z oliwkami.
Na obiad 6 pierogów ruskich i buraki na ciepło. Obiadek zjadłam koło 16:00 i od tamtej pory siorbię zieloną herbatkę na zmianę z kawką.
Głodna jestem jak cholera, coś bym zjadła, ale z drugiej strony mam tak spuchnięty brzuch jakbym wciągnęła całego indyka.
Wczoraj też dietkowałam... więc jakoś to idzie do przodu, gdyby nie ta @.
Dziś się zważyłam. Było do przewidzenia, że będzie na +. Ostatnio było 126,6, dziś 127,1, czyli przez @ jestem cięższa o 0,5 kg. No trudno, trzeba to jakoś przeboleć. Mam nadzieję, że za tydzień będzie lepiej.
Lecę spać dziewuszki, sorki, że do Was nie zaglądam, ale oprócz przebojów brzusznych mam ostatnio tak popieprzoną sytuację rodzinną, że nie mam nawet czasu na dłuższe posiedzenia przed kompem i dokładne studiowanie waszych pamiętników, ale obiecuję, że to nadrobię.
A to na poprawę humorku.... ech....
UzaleznionaOdJedzenia
25 września 2012, 12:58pierogi? aaaaaaaaaaaaa ja tez chce
smoczyca1987
25 września 2012, 05:35na pewno za tydzień będzie lepiej :)
Qualcuna
25 września 2012, 01:01u mnie @ jeszcze nie ma, mam nadzieje ze sie pojawi lada chwila i od pazdziernika zaczynamy z cwiczeniami
Gosia1154
24 września 2012, 22:47Mało jadasz:) Na pewno po @ waga spadnie! Powodzenia!
taksara
24 września 2012, 22:35Coś mało tych posiłków, a niestety nasz organizm jest tak zbudowany że aby spalać trzeba mu dostarczać. 5 racjonalnych posiłków, ostatni 3 godz przed pójściem spać, aby rano super głodnym nie rzucić sie na jedzenie.