Dziś na naszej kochanej Vitalii dostałam PW od jakiegoś kosmity z linkami do zdjęć jednej użytkowniczki. Zapewne nie tylko ja go dostałam.
Wielka sensacja... straszne rzeczy..... totalna głupota!
Znudzeni własnym życiem idioci karmią się tanią sensacją wpieprzając nos w nie swoje sprawy. Co kogo obchodzi czym się zajmujemy po za tym portalem. Możemy być kimkolwiek chcemy i takim wścibskim babom/chłopom gówno do tego.
Człowiek loguje się tutaj by w spokoju i anonimowo pogadać o problemach, schudnąć i dobrze się czuć. A taka jedna z drugą, czy jeden z drugim pierniczą atmosferę. Człowiek zaczyna się obawiać, czy i o nim czegoś nie znajdą, czy jest tu bezpieczny, czy nikt niczego nie wygrzebie!
Wariatów w necie nie brakuje! Nie można się ich pozbyć, ale można z nimi walczyć. Nie reagować na ich głupie "sensacje", olać je i dać autorom do zrozumienia, że to oni są tymi anty, nie ci na których donoszą.
Nooo... to sobie popisałam, a teraz menu, póki nie zapomniałam co jadłam
- śniadanie - pita z szynką i sosem jogurtowo-czosnkowym, surówka z kapusty pekińskiej itd.., a do tego kawka!
- II śniadanie - bułeczka dyniowa z pomidorkiem, 2 paróweczki... wiem, wiem... cicho
- obiad - to samo co wczoraj (mam zwyczaj robienia obiadu na dwa dni), ale dziś wszystkiego mniej.
Później tylko pomidorek zjedzony w locie.
Miałam dziś kilka kryzysów! Krążyłam przy lodówce jak sęp. Otwierałam ją i zamykałam. No, nie mogłam się powstrzymać, żeby czegoś nie zjeść. Na całe szczęście nic ciekawego w niej nie było, bo na zakupy pojechałam po 20:00.
Wiem jedno, jestem teraz tak głodna, że zjadłabym cokolwiek - oby dużo i tucząco.
Lecę spać, bo w końcu dorwę się do lodówki!
Dobranoc
szukammotywacji
13 września 2012, 09:17dobrze, że nic nie miałaś w niej ciekawego :-)
duszka189
12 września 2012, 20:23Jestem z tobą Pyniowa:***
Kolorcia
12 września 2012, 19:28kompletnie nie wiem o czym piszecie (Pyniowa i UzaleznionaOdJedzenia ) ale i nie żałuję, chcę się tylko zgodzić z Tobą, bo loguję się TU aby być wspieranym i być w towarzystwie osób, które mają identyczne problemy np. czytam Twoje słowa "Krążyłam przy lodówce jak sęp..." jakbyś była u mnie i ze mną w domu :)
Pyniowa
12 września 2012, 18:00Nie, nie ja nie piszę o Tobie tylko o tych co wciąż uparcie wysyłają tego odgrzewanego kotleta!
UzaleznionaOdJedzenia
12 września 2012, 17:38Ale ja nie rozgrzebuje ran :) skąd taki pomysł? Ja stwierdzam fakty
Pyniowa
12 września 2012, 12:38Wydaje mi się jednak, że rozgrzebywanie ran to nie jest dobry pomysł. Lepiej żeby sobie sama przyschła... :)