Już myślałam, że nie uda mi się zrobić tych zakupów. Rano pochłonęłam małe
śniadanko: 5 kromek chrupkiego pieczywa z jajkiem i małą ilością majonezu (nic innego w lodówce nie było, a na tuńczyka nie miałam ochoty).
Po śniadaniu musiałam załatwić sporo spraw, potem przyjechał mój ojczulek, którego nie miałam czym poczęstować więc zaliczyliśmy Chińczyka (zamówiłam tylko ryż z warzywami, nic więcej), potem znów ruszyłam w miasto.
Koło 17:00 zrobiłam gulasz drobiowy (na jutro oczywiście
), ale nie omieszkałam go "spróbować" z 2 kromkami chrupkiego pieczywa. Potraktowałam to jako kolację.
Potem zostały mi tylko ostateczne zakupy. Czekałam z nimi do powrotu syna.
Ruszyliśmy do sklepu. Wpierw do koszyka trafiła rukola. Po miesiącu stołówkowej kuchni brakowało mi jej jak cholera. W końcu ile można jeść surówki z kapusty pekińskiej
! Potem poszło gładko - pomidorki, szczypiorek, ser biały, jogurty, wędlina, parówki (chromolę, wiem że nie są za zdrowe, ale te Parówki z szynki Sokołowa są zajebiste), pieczywo chrupkie i razowe, mleko, woda mineralna. Syn wziął sobie garść słodyczy, a ja nektarynki.
Generalnie spisałam się na medal
! !
Teraz niestety mam jak zawsze kryzys głodomora. Już dwa razy byłam w kuchni. Marzy mi się coś słonego, niezdrowego, ale trzymam się dzielnie i zjadłam tylko 1 nektarynkę zapijając wodą!
Dobra, laski spadam spać, bo zaraz będę jeszcze głodniejsza.
Cholera, jak ja lubię jeść!!!
stobezczterech
23 sierpnia 2012, 07:32Najgorzej jest zacząc skubać. Ja wczoraj robilam ogórki chili. Najpierw spróbowałam, potem wzięłam parę ogóreczków na talerzyk, potem spróbowałam jak smakują z chlebkiem z masełkiem. Zeżarłam na noc 4 kromki.
dorota2791
22 sierpnia 2012, 22:04Jedzenie dobra rzecz ale ja wolałabym seks na każdy posiłek a jedzenie jak na lekarstwo tylko kto by to wytrzymał:)
UzaleznionaOdJedzenia
22 sierpnia 2012, 21:52ja tez lubie jest, wrecz uwielbiam, jedzenie lepsze niz seks :P jak bym mogla to bym nic nie robila w zyciu tylko siedziala przed lodowka i jadla i zeby jeszcze zkaupy mi donosili do domu
Marta.Smietana
22 sierpnia 2012, 21:26Wszystko pięknie ładie ale ten majonezik....:D :D Ja też lubię parówki