Wróciłam z urlopu. Trochę się przedłużył (prawie do miesiąca), ale już jestem i mam ochotę zacząć od nowa..... hmmyyyy sama nie wierzę w to co piszę.
Jak nie spróbuję to się jednak nie dowiem czy mi wyjdzie.
Nawet nie wiem od czego zacząć... hhmmyyy, chyba od zakupów. Jutro muszę zapełnić lodówkę, bo Halny po niej wieje. Nie ma nic prócz mrożonych truskawek i puszki tuńczyka
.
Będę musiała kupować z głową, co by w koszyku nie wylądowały jakieś łakocie czy chipsy. Nawyki urlopowe mi jeszcze zostały i będę musiała się pilnować, by zamiast wody nie wpadło do koszyka jakieś piwko
.
Dzisiejszego dnia nie trakatuję jeszcze jako dietetycznego, bo zaczęłam go od 2 drożdżówek zjedzonych w podróży i butelki Ice Tea, ale już jutro postaram się być grzeczną dziewczynką.
Najgorsze jest to, że jeszcze nie zaczęłam a już głodna jestem. Zjadłam na obiad koło 17:00 ryż z kawałkami kurczaka w sosie grzybowym (no nie powiem porcja była dość duża, ale po całym dniu w trasie byłam strasznie głodna), teraz jednak zaczyna mi burczeć w brzuchu. W domu jeszcze nic nie ma, ale trzymam się by nie zamówić pizzy czy KFC.
Nie no, będę musiała się poukładać, bo na razie mam zamotane myśli. Lata mi po głowie, że i tak mi się nie uda więc po co się męczyć... że więcej znów mi dupa urośnie niż schudnie... takie tam!
Popieprzone to wszystko. Szlag człowieka trafia, szczególnie jak pozna się osoby, które jedzą jak smoki a są chude jak kije od szczotki. Czemu to takie niesprawiedliwe
No nic, jutro się pochwalę co kupiłam, a czego udało mi się uniknąć w koszyku!
dorota2791
22 sierpnia 2012, 13:08Twój pamiętnik jest super, świetnie się go czyta. Ja staram się trochę zmniejszyć, zaciełam się ale nie przesadzam. Lubię zjeść, kocham piwko i jak czasem się napiję to nie będę płakała z tego powodu. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że zajrzysz do mnie czasami bo ja do Ciebie na pewno, pozdrawiam. Też myślę, że seks to najlepsza forma ruchu:), niby człowiek jest padniety ale za to jaki szczęśliwy:)
experience80
22 sierpnia 2012, 10:34właśnie walcz o siebie i swoje lepsze samopoczucie. Trzymam kciuki
stobezczterech
22 sierpnia 2012, 07:17Walcz. Potem się człowiek wstydzi że taki upasiony. Jak trochę spadnie to zawsze lepszy nastrój. Nie daj się leniowi.
AnRose
21 sierpnia 2012, 22:20Znam ten ból, moja siostra tak samo pochłania wszystko w koło, a jest chudziutka : / Powodzenia! Dasz radę : )
szukammotywacji
21 sierpnia 2012, 22:17musisz być pozytywnie nastawiona jeśli chodzi o dietę, wiem że trudno tak myśleć ale wiem też, że jednak można:-) czekam na jutrzejszą listę zakupów :-) a tuńczyk to w porządku jedzonko jeżeli brać pod uwagę tak późną porę:-)