Pyniowa
kobieta, 47 lat
Warszawa
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A dziś tylko menu :P poszerzone o komentarze :)
23 września 2011
Dziś latałam między kuchnią, a komputerem, bo pichciłam pracochłonny obiad. Postanowiłam zrobić gołąbki wegetariańskie, bo mi jedna z dziewczyn smaka na nie narobiła. Zabawy z nimi miałam co nie miara. Wpierw przygotować kapustę, potem farsz, potem to połączyć do kupy.... pół dnia siedzenia nad garami. A zapachów przy tym narobiłam, że mało farszu nie zjadłam bez gołąbków.
Mam nadzieję, że nie odbije się to "próbowanie" na mojej wadze, szczególnie, że w niedzielę ważonko.
A menu? Jak zawsze nuda:
NA ŚNIADANIE ZJADŁAM:
- jogurt truskawkowy z musli i jabłko
NA II ŚNIADANIE ZJADŁAM:
- 3 kromki razowca, 2 parówki, kilka rzodkiewek, pomidora, paskudne ziółka, pyszną kawkę i magnez. Rany, ile ja piję.
Pomiędzy śniadaniem, a obiadem siedząc w kuchni zjadłam kilka łyżek farszu i taki maleńki pasztecik PROFI (70 g) - bezczelnie go łyżeczką wszamałam. Musiałam coś zjeść, bo te zapachy mnie dobijały.
NA OBIAD, KTÓRY MIAŁAM O 16:00 ZJADŁAM:
- 2 gołąbki wegetariańskie, trochę surówki z kapusty pekińskiej i pomidora, plasterek razowca
Wiecie co, nałożyłam sobie 3 gołąbki, ale po 2 wymiękłam. Kiedyś zjadłabym nawet ze 4, ale widzę żołądek mi się skurczył.
NA KOLACJĘ ZJADŁAM:
- hmmmyyyyy, no właściwie, na kolację zjadłam łyżkę tej surówki z obiadu, bo została, bez niczego. Niby ok, ale............. zjadłam ją po 20:00 !! No cóż, z jednej strony dobrze, że to nie pizza czy hamburger, z drugiej szkoda, że tak późno.
Ech...... muszę się jeszcze bardziej pilnować
doris190185
24 września 2011, 17:38dobrze jest:)
duszka189
24 września 2011, 11:56ja miałam taką zabawę w poniedziałek z gołąbkami , ale w tradycyjny sposób wykonane i nawet zjadłam dwa małe i waga nie skoczyła do góry, bo jeśli się cwiczy co dzień to nie ma się czego obawiac, polecam również chociaż 30min dziennie cwiczyc!!!!!!!!!!!!!!!
chromosomX
24 września 2011, 07:26Tą sałatką to się nie przejmuj, wpis dodałaś po północy, sałatka po 20, więc nie poszłaś od razu spać, dużo czasu minęło itd. :) No i to zawsze sałatka a nie jakieś świństwa, to raz, a dwa - może gdybyś nie zjadła tej sałatki po 20 to zjadłabyś kanapki o północy, bo byłabyś zwyczajnie głodna? :-)
alkapisz
24 września 2011, 05:29podjadanie często jest przyczyna wzrostu wagi ,więc powinnaś tego unikać jak ognia,a po drugie to wywal z menu parówki - TO SAM TŁUSZCZ ,nawet te niby odchudzone ...... Zjadłas surówke ok,łyżka ,to nie tragedia, ,po tym napewno nie przytyjesz,o ile jest bez majonezu ...
sfizohrmeja
24 września 2011, 01:27o której chodzisz spać?